Mam żal w szczególności do firmy Czyścioch. Umowę podpisaliśmy 19 czerwca. Było więc dość czasu na przygotowanie się do odbioru śmieci - mówi Adam Kamiński, wiceprezes spółki Lech, która odpowiada za gospodarowanie śmieciami w Białymstoku. - W przypadku Astwy problem ma mniejszą skalę, ale też występuje.
Od poniedziałku nie milkną narzekania mieszkańców na realizację ustawy śmieciowej. Wwielu miejscach nowe pojemniki w ogóle się nie pojawiły. A te, które mieszkańcy dostali często są stare i cuchnące, nadające się co najwyżej do składowania gruzu, a nie prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów.
Białostoczanie są wściekli, chcą wyjaśnień od Czyściocha i Astwy. W tej pierwszej firmie można się dowiedzieć tyle, że prezes jest na zwolnieniu, a nikt inny nie udziela informacji.
Z kolei Andrzej Piekarski z biura prasowego Astwy twierdzi, że każda posesja na terenie obsługiwanym przez jego firmę wyposażona jest w odpowiedni pojemnik lub kontener.
Spółka Lech rozważa zerwanie umów.
- Jest ku temu coraz więcej przesłanek - podkreśla. - Jeśli umowy zostaną zerwane nie trzeba będzie przeprowadzać nowego przetargu. Zgodnie z prawem, będziemy mogli wyłonić wykonawców z wolnej ręki. Nie potrwałoby to długo.
Decyzja ma zapaść dzisiaj. Tymczasem góry śmieci rosną. Mieszkańcy zostali poproszeni przez spółkę Lech o korzystanie z infolinii i zgłaszanie wszelkich uwag. Ale numer 85 741 79 83 jest obciążony.
- Infolinia obsługiwana jest jednocześnie przez dziesięć osób. Zamierzamy zatrudnić jeszcze trzy. Wponiedziałek i wtorek otrzymaliśmy około tysiąca zgłoszeń - twierdzi Adam Kamiński.
Wyjściem z sytuacji mają być esemesy. Spółka Lech uruchomiła właśnie numer: 533 771 222, pod który każdy może zgłaszać problem. Trzeba tylko pamiętać, że informacja od nas musi zawierać dokładny adres wraz z naszym imieniem i nazwiskiem. Poskarżyć się na firmy odbierające odpady można też wysyłając maila na adres: [email protected]. Warto również dołączyć zdjęcie, np. przepełnionego śmietnika.
- Będziemy wtedy mieli dokumentację, na podstawie której wyciągniemy konsekwencje - twierdzi Adam Kamiński.
Nawet jeśli dziś nie dojdzie do zerwania umów, spółka Lech już zapowiada naliczanie firmom kar.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?