W piątek po południu do policjantów w Bielsku Podlaskim zgłosiła się 38-letnia mieszkanka gminy Boćki.
Kobieta poinformowała dyżurnego, że jej mąż prawdopodobnie uległ zatruciu spalinami podczas naprawy samochodu - mówi podinsp. Andrzej Baranowski z KWP w Białymstoku.
47-letni mężczyzna po godzinie 14 poszedł do mieszczącego się na jego posesji garażu. Chciał usunąć usterki w swoim oplu. Po kilkudziesięciu minutach poszedł tam również jego syn.
Chłopak zobaczył, że silnik samochodu jest uruchomiony, a drzwi garażu zamknięte. W pojeździe młody mężczyzna znalazł nieprzytomnego ojca. Właściciel opla w stanie ciężkim został zabrany do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?