Mężczyzna namawiał dziesięciolatkę do sfilmowania się nago

Na twardym dysku komputera należącego do białostoczanina śledczy odkryli kilkadziesiąt filmów tego typu. Okazało się, że 38-latek nie tylko rozpowszechniał nagrania w internecie, ale namawiał też osoby nieletnie do tworzenia filmów pornograficznych ze swoim udziałem. Robert W. odpowie za to przed sądem. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Prokuratura nie ustaliła dokładnej daty, kiedy Robert W. zaczął rozpowszechniać pornografię dziecięcą. Według oskarżenia, robił to do października 2011 roku. Swoje ofiary wyszukiwał za pośrednictwem portali internetowych skierowanych do uczniów szkoły podstawowej. Dzięki nim nawiązywał kontakt z dziećmi, podając się za ich rówieśników. Tak było w przypadku 10-letniej mieszkanki woj. warmińsko-mazurskiego. Robert W. zaproponował jej obejrzenie filmiku. Było to nagranie z wizerunkiem młodej, nagiej dziewczyny w trakcie czynności seksualnej. Białostoczanin zachęcał, by 10-latka nakierowała na siebie kamerę i zrobiła to samo. O wszystkim dowiedziała się matka dziewczynki i poinformowała policję.

Robert W. przyznał się do winy. Wyznał też, że 10-latka z Mazur nie była jedynym dzieckiem, któremu wysyłał filmy pornograficzne i nakłaniał do nagrywania własnych. W tym zakresie białostocka prokuratura wyłączyła materiały do odrębnego postępowania. Ma ono ustalić tożsamość pozostałych pokrzywdzonych.