Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwne pacjentów przypadki - metalowy wieszak w czole, wibrator w odbycie...

gadu.fr
gadu.fr
czyli z czym trafiają na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

Szpitalny Oddział Ratunkowy - to tu trafiają ofiary nagłych wypadków, których życie lub zdrowie jest zagrożone. SOR dokonuje całodobowego medycznego zabezpieczenia pacjentów. W nocy działa w systemie ostrego dyżuru medycznego. Do wyszkowskiego SOR-u najczęściej trafiają ofiary wypadków drogowych, a w sezonie wakacyjnym także polowych, ponadto urazów, czy zatruć. Lekarze i pielęgniarki nie narzekają na brak pracy, ale też na nudę czy rutynę. Zdarzają się bowiem takie przypadki, które pamięta się latami.

W wyszkowskim SOR-ze najlepszym na to przykładem jest mężczyzna, który trafił na oddział z wibratorem w odbycie.
- Żona przywiozła młodego mężczyznę na nocny dyżur. Wibrator utknął mu w odbycie - wspominają pracownicy oddziału. Choć dziś opowiadają tę historię w formie anegdoty i mówią, że była to dosyć zabawna sytuacja, przyznają, że w tamtej chwili do śmiechu nie było nikomu, zwłaszcza poszkodowanemu.
- Takie urazy są bardzo poważne, grożą skomplikowaną operacją jamy brzusznej i przykrymi konsekwencjami dla zdrowia pacjenta. Tamten mężczyzna miał dużo szczęścia, trafił w ręce mojego kolegi - zdolnego chirurga, który wyjął wibrator - opowiada ordynator SOR, lek. med. Dymitr Książek.

Mniej szczęścia miał inny mężczyzna, który na wyszkowski oddział trafił także z "ciałem obcym" w odbycie. Tym razem był to rozpylacz od butelki. Mężczyzna przeszedł poważną operację, gdyż inaczej nie udałoby się tego usunąć.
Był też przypadek kierowcy ciężarówki, któremu lekarze musieli usunąć z odbytu butelkę, w dodatku pękniętą. Mężczyzna został napadnięty, a sprawcy tak okrutnie go okaleczyli. Pacjent także przeszedł poważny zabieg chirurgiczny.
- My na co dzień się w tym obracamy, więc nic nas nie zdziwi, bo mamy do czynienia naprawdę z różnymi przypadkami. Do każdego podchodzimy z empatią i chcemy pomóc pacjentom, bo mają duży problem - mówi dr Książek.

Raz na Oddział trafiła kobieta z metalowym wieszakiem w czole.
- To była pani ze sklepu z tanią odzieżą. Wieszak pękł jej w ręku i wbił się w czoło. Przyjechała do nas, trzymając ten metalowy drut między oczami - opowiadają pielęgniarki pracujące w SOR. Dr Książek przypomina sobie natomiast pacjenta, któremu kawałek pękniętej piły tarczowej wbił się w głowę.
Znacznie częściej po pomoc zgłaszają się mężczyźni z napletkiem przyciętym w rozporku. Jeśli suwaka nie uda się rozpiąć, dochodzi nawet do obrzezania pacjenta. Wiele lat temu na oddział trafił pacjent z młotkiem na penisie.

Na porządku dziennym są natomiast wędkarze z haczykiem wbitym w różne części ciała, domorośli stolarze z uciętymi palcami. W sezonie wakacyjnym nagminnie zgłaszają się po pomoc ofiary wypadków polowych.
- Kiedyś mężczyzna potrącił traktorem dziecko, a gdy wyskoczył mu na pomoc, ciągnik najechał także na niego - wspomina ordynator SOR.
Nietypowym przypadkiem medycznym, z jakim dr Książek miał ostatnio do czynienia, była 28-letnia dziewczyna, która trafiła na Oddział z… zawałem.
- Takich przypadków, zawałów wśród młodych ludzi, zdarza się coraz więcej - zauważa lekarz.

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki