Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Meryl Streep prawdziwsza niż Żelazna dama

(dor)
Meryl Streep jako wspaniała Margaret Thatcher
Meryl Streep jako wspaniała Margaret Thatcher Mat. dystrybutora
Meryl Streep to nie od dziś jedna z najwybitniejszych aktorek świata. Nawet jeśli nie przepada się za konserwatywną polityką i kobietami, które chcą rządzić mężczyznami, ba, całymi narodami - dla niej jednej warto poświęcić dwie godziny z życia.

Bo Żelazna dama to nie opowieść o kulisach polityki, brudnych gierkach, podłych knowaniach i władzy, jako celu samego w sobie. To opowieść o poświęceniu życia prywatnego w imię służby publicznej - bez względu na wszystko i wszystkich. To także opowieśc o sukcesie na skalę globalną pokazana przez pryzmat choroby, starości, osamotnienia, zwidów i demencji.

Ale przecież świat nie taką zapamiętał Margaret Thatcher. I w tych wspaniałych momentach jej kariery nie mniej wspaniała jest Meryl Streep. Doskonale czuje każde zbliżenie kamery, a jej tiki na twarzy po udanej ripoście albo przemowie, która ma wbić w fotele antagonistów to filmowa maestria. Podobnie jak ból starości i przemijania.

Sam obraz to także dobra lekcja pokory dla dzisiejszych gwiazd polityki. Filmowa premier Wielkiej Brytanii dziś ledwo zdaje sobie sprawę, że syn wyjechał aż do RPA, a córka którą czasem traktuje jak służącą, może mieć pretensje, że matka zawsze zostawiala dzieci w imię politykowania. A prawdziwej Thatcher przyszło rządzić w ciężkich czasach. Polacy pamiętają starcia z ZOMO o wolność słowa, ale niektórzy może dopiero teraz przetrą oczy ze zdumienia, kiedy zobaczą jak w wolnym świecie prawdziwe hordy policjantów bez pardonu pałują strajkujących górników. A premier na dodatek zamyka im kopalnie.

Wyraźnie zaznaczona jest niechęć brytyjskich polityków do kobiet, do niższych sfer. Przez wiele lat będą wypominać premier, że jej ojciec był sklepikarzem, a ona w obronie wypowie niejedno mądre słowo w obronie tak zalecanych dziś na kryzys small bussinessów. Ale przede wszystkim zobaczyć tu można dramat każdej chyba kobiety, która przyjmie odpowiedzialną funkcję, a na dodatek ma poczucie misji. I reżyserka nie odpowiada w filmie, czy bycie premier dało szczęście Żelaznej damie i jej rodzinie. Za to już w pierwszych minutach filmu pada jedno ze znakomitych zdań z ust byłej już premier - dziś każdy opiera się na uczuciach, i sprawdza jak odbierają go inni, kiedyś opierano się na ideach i o nie walczono.

Żelazna dama nie jest ani do końca filmem biograficznym, ani psychologicznym. Z angielskim humorem wprowadzono tu postać ducha zmarłego męża premier komentującego jej wspomnienia. Konstrukcja obrazu, oparta na retrospekcjach, to też w kinie nic nowego. Ale film obejrzeć trzeba dla wspaniałej Streep. A politycy też mogliby sobie przypomnieć, że czasem można wygrać pamięć i najważniejszy fotel nie patrząc na słupki sondaży tylko z konsekwencją realizując swój program. O ile się go w ogóle posiada.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny