Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok. Transmisja online sobota godz. 15.30

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Mecz Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok. Igor Lewczuk (z lewej) brał udział w największych sukcesach Jagiellonii. Teraz zagra przeciwko byłym kolegom.
Mecz Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok. Igor Lewczuk (z lewej) brał udział w największych sukcesach Jagiellonii. Teraz zagra przeciwko byłym kolegom. Archiwum
Mecz Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok. Cała Bydgoszcz już żyje sobotnim meczem z Jagiellonią. Zawisza po wielu latach wraca do elity i nikt nie dopuszcza tutaj myśli, że w pierwszym meczu możemy stracić punkty - mówi Igor Lewczuk, były piłkarz białostockiego klubu, obecnie reprezentujący barwy beniaminka ekstraklasy.

Zespół z Bydgoszczy ostatni raz występował na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce w sezonie 1993/1994. Po 20 latach banicji wrócił do ekstraklasy. Pierwszy mecz nowego sezonu - 20 lipca z Jagiellonią wywołuje nad Brdą olbrzymie zainteresowanie.

- To niesamowite, ale będąc w mieście kibice mnie rozpoznają i pozdrawiają na ulicy. A przecież dopiero kilka tygodni temu przeprowadziłem się do Bydgoszczy. Prawdę mówiąc jeszcze niczego tutaj nie zdążyłem zobaczyć, bo pojechaliśmy na zgrupowanie, a później byłem na etapie szukania mieszkania - przyznaje Lewczuk.

28-letni obrońca ostatnio bronił barw Ruchu Chorzów. Po zakończeniu minionego sezonu umowa jednak wygasła, a klub nie zaproponował nowej. Wobec tego piłkarz przeniósł się do Zawiszy, choć niektórzy w Białymstoku przewidywali nawet jego powrót do Jagiellonii.

- Nie miałem żadnej oferty z Białegostoku, więc to chyba tylko plotki - uśmiecha się były piłkarz Jagi. - Dlatego chyba na razie nie zanosi się na mój powrót do Jagiellonii, choć nie ukrywam, że to jest moje rodzinne miasto, które darzę sentymentem oraz klub, w którym debiutowałem w ekstraklasie i odniosłem swoje pierwsze sukcesy - przyznaje.

Lewczuk w pamiętnym sezonie 2009/2010 zdobył z Jagiellonią Puchar Polski i obronił się przed spadkiem mimo balastu 10 ujemnych punktów na starcie. Z tamtej ekipy nie ma w obecnej Jadze zbyt wielu graczy, ale kilku jeszcze zostało.

- Co prawda, nie ma już w Jagiellonii Tomka Frankowskiego, ale pamiętam choćby Tomka Kupisza, Rafała Grzyba, Kubę Słowika i Alexisa Norambuenę. W Bydgoszczy za to spotkałem Hermesa i Wahana Geworgiana, którzy też przecież byli w tej drużynie. Czasami wspominamy stare dobre czasy - mówi Lewczuk.

Wychowanek Hetmana Białystok nie czuje specjalnej presji związanej z najbliższym meczem z Jagiellonią. Być może dlatego, że kilka spotkań przeciwko swojej dawnej drużynie rozegrał już w barwach Ruchu Chorzów.

- Faktycznie, z każdym kolejnym meczem trochę to powszednieje. Pamiętam, że najbardziej przeżywałem pierwszą potyczkę przeciwko Jagiellonii - jeszcze w barwach Ruchu. Wówczas, przed dwoma laty wygraliśmy przy Cichej 1:0. Z kolei gorzej wspominam ostatni występ, bowiem w maju przegraliśmy w Białymstoku w takim samym stosunku - zauważa Lewczuk.
Jeśli chodzi o obecną drużynę żółto-czerwonych - nowy piłkarz Zawiszy ma o niej jak najlepsze zdanie.

- Jagiellonia jest zawsze groźna i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Klub jest bardzo stabilny pod względem finansowym i ma dobrą opinię w kraju. Jeśli chodzi o obecny zespół, nie wiem za bardzo jak się spisuje pod wodzą nowego trenera, bo żadnego sparingu nie widziałem. Ale wiem, że jeszcze pod wodzą Tomasza Hajty drużyna grała w piłkę i na pewno czeka nas trudna przeprawa - dodaje Lewczuk.

Były piłkarz Jagi podkreśla jednak, że jego obecny zespół nie jest wcale gorszy. W Zawiszy występują doświadczeni zawodnicy - obok Hermesa i Geworgiana są także m.in. Paweł Abott, Sebastian Dudek, Piotr Kuklis, Paweł Strąk, czy Łukasz Skrzyński, mający na swoim koncie wiele spotkań na szczeblu ekstraklasy.

- W naszej ekipie jest naprawdę fajna atmosfera i wierzę, że jesteśmy w stanie powalczyć o grupę mistrzowską. Jeśli chodzi o pierwszy mecz z Jagiellonią, to każdy wynik jest w zasadzie możliwy. Ze swojej strony zrobimy jednak wszystko, żeby nie zawieść kibiców i myślę, że trzy punkty na inaugurację są możliwe - zapowiada Lewczuk.

Spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą sobotę w Bydgoszczy. Początek o godz. 15.30.

Mecz Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok. Transmisja online. Gdzie obejrzeć?

link 1

link 2

link 3

link 4

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny