Każdemu przeciwnikowi należy się szacunek i my go mamy. Mocno się mobilizujemy, aby efektownie wygrać - przekonuje Jakub Kosecki, pomocnik reprezentacji Polski.
Kadrowicze Waldemara Fornalika mają szansę, by choć częściowo zrehabilitować się za porażkę z Ukrainą 1:3. Nawet dwucyfrowe zwycięstwo z San Marino nie pozwoli jednak kibicom zapomnieć o wydarzeniach z piątkowego wieczoru. Polscy piłkarze wyspecjalizowali się ostatnio w sprawianiu zawodu, lecz we wtorek nie mają na to już zwyczajnie prawa. Przeciwko nim staną bowiem kompletni amatorzy, którzy na życie zarabiają w bardzo różny sposób, ale nie grając w piłkę. Futbol traktują jako hobby. Dla nich przyjemnością jest sam fakt reprezentowania swojego kraju, coś, co w przypadku biało-czerwonych jest ostatnio bardzo trudne do uchwycenia.
- Do gry z orzełkiem na piersi nie trzeba dodatkowo motywować. Jeśli ktoś ma problemy z odpowiednim podejściem do meczów, które ogląda cała Polska, powinien zakończyć karierę - ocenia były reprezentant biało-czerwonych Radosław Michalski.
Mecz Polska - San Marino na żywo. Linki znajdziesz tutaj
Bez walki nie ma nic
Problem w tym, że nasi reprezentanci nie wyglądają na takich, którzy traktują grę w biało-czerwonych barwach jako priorytet. W przegranym meczu z Ukrainą brakowało zaangażowania, a jeśli u polskiego piłkarza nie ma tej cechy, to bardzo źle. W naszej reprezentacji nie ma wirtuozów, którzy nie wysilając się, są w stanie choć zremisować samymi umiejętnościami z jakimkolwiek rywalem. Stąd obawa, że podobne podejście do San Marino, przy założeniu, że wtorkowy rywal da z siebie wszystko, może zakończyć się śmiechem na całą Europę. Trudnej przeprawy oczekuje np. Robert Lewandowski.
- To nie będzie łatwe spotkanie - przyznaje snajper Borussii Dortmund.
Wtóruje mu Eugen Polanski, który pauzował za żółte kartki w piątkowym meczu z Ukrainą. We wtorek pomocnik FSV Mainz raczej zagra od początku.
- Jeśli nie strzelimy szybko gola, to będzie ciężko - przekonuje Polanski.
Nie wiadomo, czy biało-czerwoni tylko się tak asekurują, czy po prostu są przekonani o własnej słabości i czują respekt przed 207. drużyną w rankingu FIFA. W sumie mają do tego prawo, bo w ostatnich pięciu latach wygrali tylko cztery z dwudziestu rozegranych w tym czasie meczów o punkty.
To jest nasz ulubiony rywal
Jednak we wtorek do Warszawy przyjeżdża drużyna, która na Polaków dotychczas patentu nie znalazła. Z tych czterech wygranych spotkań dwa miały miejsce właśnie z San Marino (10:0 i 2:0). W historii oba zespoły spotykały się jeszcze czterokrotnie i za każdym razem też triumfowali biało-czerwoni, choć raz - w 1993 roku wygraliśmy bardzo szczęśliwie, bo sędzia uznał gola strzelonego ręką przez Jana Furtoka.
- W takim meczu gra się do zdobycia pierwszej bramki. Jeżeli chodzi o zmiany w składzie, to bierzemy pod uwagę różne warianty personalne - mówi Marek Wleciałowski, asystent trenera Fornalika.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.45. Transmisja w TVP1.
Grupa H
Wtorek: Ukraina - Mołdawia (godz. 20), Polska - San Marino (20.45), Czarnogóra - Anglia (21).
tabela
1. Czarnogóra 5 13 13:2
2. Anglia 5 11 20:2
3. Ukraina 4 5 4:3
4. POLSKA 4 5 6:6
5. Mołdawia 5 4 2:8
6. San Marino 5 0 0:24
Mecz Polska - San Marino online. Transmisja tv live na żywo
Mecz Polska - San Marino online. Transmisja w internecie
Polska - San Marino online. Transmisja tv live na żywo
Polska - San Marino. Transmisja online live
Mecz Polska - San Marino 26.03.2013. Transmisja online
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?