Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Polska - Anglia. Miał być spektakl, był skandal

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Znalazło się kilku, którym nie przeszkodziło to w dobrej zabawie. Oto próbka, do czego mógłby nasz Narodowy się przydać...
Znalazło się kilku, którym nie przeszkodziło to w dobrej zabawie. Oto próbka, do czego mógłby nasz Narodowy się przydać... Wojtas
Mecz Polska - Anglia przełożony dziś na godz. 17. Będzie transmisja TV online przez internet. Wczoraj na żywo cała Polska przeżyła wielki skandal.

Zgodnie z przepisami FIFA mecz w takim wypadku musi zostać rozegrany dzień później. Krakowskim targiem uzgodniliśmy termin na godz. 17. Anglicy chcieli grać o 16, a my o 18 - mówi Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka PZPN.

To co się wydarzyło wczoraj w stolicy trudno nazwać inaczej niż wstydem. Odpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy ponoszą organizatorzy spotkania, którzy nie przewidzieli deszczowej pogody i nie zasunęli dachu, w jaki wyposażony jest jeden z najnowocześniejszych obiektów w Europie. Murawa okazała się bublem i nie posiadała chyba drenażu. Trudno się dziwić, że delegat nie pozwolił na grę, bowiem w takich warunkach zagrożone byłoby zdrowie piłkarzy.

- Ja nie chciałbym grać w podobnych warunkach. To nie miałoby żadnego sensu. Kibice nie przyszli na stadion po to, żeby zobaczyć coś, co niewiele ma wspólnego z futbolem - komentował Jakub Błaszczykowski, którego z występu przeciwko Anglii wykluczyła kontuzja.
Kapitan reprezentacji Polski mówił te słowa w momencie, kiedy jeszcze ważyły się losy rozegrania meczu. Jako pierwszy wątpliwości zgłosił na godzinę przed planowym rozpoczęciem spotkania trener Anglików Roy Hodgson, który nie pozwolił swoim piłkarzom nawet wyjść na rozgrzewkę.

Uczestniczyli w niej natomiast biało-czerwoni, którzy nastawiali się na grę. Podobnie jak 60 tysięcy kibiców z całej Polski, przybyłych do Warszawy właśnie w tym dniu i tylko w jednym celu - by obejrzeć widowisko.

- Wypiłem 15 kaw i popiłem to energetykiem. Lepiej, żebyśmy grali od razu - mniej więcej takie zdanie według komentatorów miał wypowiedzieć m.in. Kamil Grosicki.

Punktualnie o godz. 21 na murawę stadionu wyszedł delegat FIFA, który kilka razy podrzucił do góry piłkę, a ta wręcz stawała w wodzie. Trzy kwadranse później wszystko było jasne. Spotkanie zostało przełożone na dziś.

- Taka sytuacja jest dla mnie czymś zupełnie nowym. Współczuję kibicom, którzy na ten mecz przyjechali i pewnie wielu w drugim terminie już nie dojedzie. To coś okropnego - podsumowuje Waldemar Fornalik, selekcjoner reprezentacji Polski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny