Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław. Transmisja online

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Na piątkowej konferencji prasowej białostoczanie (od lewej) napastnik Bekim Balaj, trener Piotr Stokowiec oraz obrońca Jonatan Straus byli pełni optymizmu przed wyjazdem do Wrocławia na spotkanie ze Śląskiem.
Na piątkowej konferencji prasowej białostoczanie (od lewej) napastnik Bekim Balaj, trener Piotr Stokowiec oraz obrońca Jonatan Straus byli pełni optymizmu przed wyjazdem do Wrocławia na spotkanie ze Śląskiem. Anatol Chomicz
Śląsk to dobry groźny zespół, szczególnie w ofensywie, ale stać nas na rozegranie we Wrocławiu dobrego meczu i osiągnięcie korzystnego wyniku - mówi piłkarz żółto-czerwonych Bekim Balaj.

Albańczyk, który będąc rezerwowym strzelił zwycięskiego gola w inauguracyjnym meczu z Zawiszą Bydgoszcz, chciałby wystąpić w podstawowym składzie jagiellończyków. - Jestem gotowy, ale decyzja należy oczywiście do trenera - zaznacza Balaj.

Pozyskany ze Sparty Praga piłkarz dopiero od tygodnia trenuje z jagiellończykami, ale czuje się w Białymstoku coraz lepiej.

- Nie znam jeszcze wszystkich, ale najważniejsze, że jestem już z drużyną. Moim najlepszym kolega jest Dani Quintana - dorzuca Balaj dodając, że ma jak najlepsze wrażenia z pierwszych dni w Polsce. - Strzeliłem na inaugurację gola i wygraliśmy. Dobre wrażenie wywarła na mnie też atmosfera spotkania w Bydgoszczy i doping kibiców - zaznacza.

Piotr Stokowiec nie wyklucza, że postawi w niedzielę na albańskiego napastnika.

- Bekim wygląda dobrze i prędzej czy później dostanie swoją szansę w podstawowym składzie. Być może stanie się to już we Wrocławiu - mówił na wczorajszej konferencji prasowej białostocki szkoleniowiec.

Stokowiec był już bogatszy o spostrzeżenia z pucharowego meczu ekipy z Dolnego Śląska w kwalifikacjach Ligi Europejskiej z czarnogórskim Rudarem Plejvja, zakończonego remisem 2:2.
- Czwartkowy mecz był na pewno wydatkiem energetycznym dla Śląska. Ale trener Stanislav Levy oszczędzał w drugiej połowie kluczowych zawodników, co zresztą na dobre nie wyszło - dzielił się spostrzeżeniami Stokowiec. - Ale nie oglądamy się na to, bo mamy własny pomysł na ten mecz i chcemy go zrealizować - zadeklarował szkoleniowiec żółto-czerwonych.

Trudne zadanie czeka jutro szczególnie obrońcę Jonatana Strausa, któremu przyjdzie powstrzymywać jednego z najlepszych piłkarzy Śląska - Waldemara Sobotę.

- To bez wątpienia motor napędowy poczynań naszego przeciwnika, ale jeśli będziemy odpowiednio skoncentrowani, to jesteśmy w stanie go powstrzymać - przekonuje Straus.

Zbierającego dopiero ekstraklasowe doświadczenia zawodnika nie przeraża ogrom wrocławskiego stadionu i wielotysięczna publiczność rywala.

- Przeciwnie, to mnie jeszcze bardziej zmobilizuje - deklaruje jagiellończyk.

Straus i jego koledzy, obok Soboty, będą musieli zwrócić też szczególną uwagę na bardzo kreatywnego w ofensywie kapitana Śląska Sebastiana Milę.

- Kiedy dostanie piłkę będąc przodem do bramki potrafi być niezwykle niebezpieczny. Dlatego chcemy odciąć go od podań - zdradza Stokowiec.

Mecz Śląsk - Jagiellonia rozpocznie się jutro, o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport i Canale + Family.

Mecz Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław. Transmisja online

link 1

link 2

link 3

link 4

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny