max Czornyj, nowy specjalista od splątywania wątków, swoją opowieść poprowadzi z perspektywy kilku osób. By wprowadzić czytelników w klimat historii najpierw zaprezentuje kandydata na prezydenta stolicy. Wszak wiadomo – od prezydentury Warszawy do walki o najważniejszy urząd w państwie bliżej wszak niż z sejmowych ław. Kiedy w finale kampanii, ów tytułowy „wielbiciel” zacznie mieszać wszystkim szyki, zdziwieniom nie będzie końca. Zarówno obyczajowym jak i politycznym. Dlaczego porwie córkę kandydata na prezydenta, jakie postawi żądania – to tylko jeden z wątków książki. Bo równie ciekawym bohaterem okaże się zapijający się od rana komisarz Feliks Glazur. Wiadomo – pijany glina zawsze ożywia kryminalne historie, szczególnie, że Max Czornyj potrafi tak przedstawić swoich bohaterów, że jakoś zaczynamy ich lubić.
Jakby tego było mało, w sprawę tajemniczej rezygnacji z kandydowania na urząd prezydenta zaangażuje się szukająca erotycznych przygód młoda dziennikarka. Każdy z bohaterów na swój sposób będzie dążył do prawdy, by odkryć kim jest tajemniczy porywacz. Czy to psychopata, czy może osoba chcąca sama zająć miejsce wschodzącej gwiazdy polityki? I jakby tego było mało, głównych protagonistów dopadną wyjątkowo mroczne cienie przeszłości.
Max Czornyj książką „Wielbiciel” urozmaica życie fanom thrillerów kryminalnych. I sam przyznaje, że jego misją jest dostarczanie rozrywki. A że mu za to płacą – spisuje się, a raczej pisze, sprawnie i z polotem, nawet jeśli chodzi li tylko o wybory prezydenta miasta.
Czytaj też: Marcel Moss - Nie patrz. Seks nastolatki z kolegą i jego ojcem
Czytaj też: Marcel Moss – Nie odpisuj. Mąż jako ofiara przemocy domowej
Czytaj też: Kinga Wójcik – Poryw. Policjantka zdradza męża na lewo i prawo