Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka Boska Częstochowska w Łapach?

Marian Olechnowicz
Łapscy pielgrzymi powitali ten obraz ze łzami w oczach.
Łapscy pielgrzymi powitali ten obraz ze łzami w oczach.
Pierwszy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej pojawił się w Łapach już w 1906 roku, kiedy to została zbudowana kaplica filialna parafii w Płonce Kościelnej. W ołtarzu wykonanym z drewna, obitym bordowym aksamitem wisiał duży krzyż Zbawiciela. W jego górnej części umieszczono niewielki obraz Matki Boskiej częstochowskiej w złoconych ramach.

Starania o sprowadzenie obrazu rozpoczął w 1935 roku ksiądz Henryk Bagiński, nowy proboszcz parafii w Łapach. W ciągu niespełna roku zebrano na ten cel 7 tysięcy złotych. Najwięcej ofiarowali łapscy kolejarze.

Replika obrazu została wykonana przez pracownię malarską w Częstochowie na drzewie cedrowym, sprowadzonym z Bliskiego Wschodu. Korony są złocone złotem dwukaratowym. Również tło obrazu pokryte jest oryginalnym złoceniem. W dodatku korona jest przyozdobiona 12 barwnymi szkłami. Sam obraz ma wysokość 165 centymetrów, a jego szerokość wynosi prawie metr.

Pielgrzymka na Jasną Górę

Łapscy pątnicy ruszyli na Jasną Górę 30 kwietnia 1936 roku. Zawiózł ich tam pociąg specjalny. Jechało nim prawie półtora tysiąca łapskich parafian. Na miejsce przybyli późnym wieczorem. Ceremonia przekazania obrazu nastąpiła wczesnym rankiem na jasnogórskich wałach.

Łapscy pielgrzymi powitali ten obraz ze łzami w oczach. Potem w głównej kaplicy mszę w intencji miasta i parafii celebrował łapski proboszcz ksiądz Henryk Bagiński. Wtedy to po raz pierwszy zaśpiewano pieśń "Po górach, dolinach niesie się pieśń...".

Potem obraz wyruszył do Łap. Umieszczony został na drewnianym feretronie, zaś w pociągu urządzono kaplicę, w której podróżujący pielgrzymi stale modlili się. Wokół ustawiono gazowe lampiony i przyozdobiono kwiatami. Przez cała drogę trwało czuwanie i chóralna modlitwa.

Na tronie w Łapach

Pociąg specjalny wjechał na stację w Łapach 3 maja 1936 roku. Był już późny wieczór. Pod drodze pozdrawiały tłumy wiernych. A najwięcej ich było od Szepietowa w kierunku Łap. W pobliżu Ossego z wagonu wystrzeliły barwne rakiety. Wzdłuż torów zapłonęły ogniska.

W Łapach rozległy się dźwięki kościelnych dzwonów i fabrycznych syren. Wielotysięczny tłum wiernych, nie tylko z Łap, ale i okolic zapalił lampiony i rozległ się śpiew pieśni maryjnej. Nad Łapami zapłonęła jasna łuna. Budynek dworca kolejowego był przyozdobiony lampionami i zielonymi gałązkami.

Na całej drodze ze stacji do kościoła wszystkie domy oświetlono lampionami i przyozdobiono wystawionymi w oknach świętymi obrazami. Wielki pochód zamykały galowo wystrojone oddziały "Sokoła" i KPW. Dopiero o północy obraz został wniesiony do kościoła.

Uroczyste nabożeństwo celebrowane przez kilkudziesięciu księży trwało aż do rana. Obraz otrzymał malowaną na drewnie zasłonę, przy której podniesieniu jest od tego czasu śpiewana pieśń "Matko ukochana". Natomiast podczas zasłaniania wierni śpiewają "Najświętsza Matko już Ciebie żegnamy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny