- Wniosek o audyt nie został właściwie sformułowany. Zamiast kontroli procedur rozpoczęła się kontrola oświadczeń majątkowych, co było oczywistym błędem - przyznaje Jarosław Dworzański. Teraz będą sprawdzane tylko procedury. I to, zdaniem marszałka, powinno poprawić atmosferę w sejmiku. Na pewno ją uspokoiło. - To jeden z dobrych wniosków z tego zamieszania - uważa Janusz Krzyżewski, radny z klubu Lewicy.
- Dobrze, że marszałek chce się z tego wycofać - dodaje Dariusz Piontkowski, radny z klubu PiS. To właśnie jego partia, według nieoficjalnych informacji, miała wczoraj złożyć wniosek o odwołanie marszałka. Nie złożyła. - Choć opozycja ma takie prawo. Nie możemy tego wykluczyć, jeżeli uznamy, że jest szansa na realizację wniosku, albo zarząd rażąco nie będzie wywiązywał się ze swoich zadań - zapowiada Piontkowski.
- To wytaczanie armaty nabitej kapiszonami. Większość w sejmiku ma rządząca koalicja - komentuje te zapowiedzi sam Dworzański. Zwłaszcza, że wniosku nie poparłaby Lewica.
- Jest szansa na dwa lata dobrej pracy sejmiku. A tworzenie nowego zarządu mogłoby się zakończyć kompromitacją - dodaje Krzyżewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?