Jesteśmy traktowani przedmiotowo. Nikt nie bierze pod uwagę naszego zdania, naszej opinii. Jeżeli szpitala nie będzie przy ul. Warszawskiej, najbardziej stracą pacjenci - mówi Teresa Kamińska, dyrektorka Specjalistycznego Szpitala Gruźlicy i Chorób Płuc przy ul. Warszawskiej.
Związki zawodowe i pracownicy tej placówki wysłali oświadczenie m.in. do wojewody i radnych sejmiku, w którym nie zgadzają się na połączenie z Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku. Przypominają, że szpital jest w dobrej kondycji finansowej, nie ma długów ani kolejek do specjalistów.
Teraz placówkę nadzoruje zarząd województwa podlaskiego. Kilka tygodni temu pojawiła się możliwość oddania szpitala gruźliczego właśnie UMB. Uczelnia bowiem stara się o przejęcie Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Żurawiej. Placówkę przy Warszawskiej władze województwa chcą oddać w pakiecie, ale bez budynków. Te już stały się przyczyną braku porozumienia między zarządem, a uczelnią.
- Obecna siedziba szpitala jest idealna dla naszych chorych. Bardzo łatwo tu dojechać, a mówimy o pacjentach z dusznościami, chorobami płuc - przypomina Teresa Kamińska.
Rozmowy w sprawie białostockich szpitali mają być kontynuowane w najbliższym czasie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?