- Jak wszyscy wiemy Białystok ma bardzo bogate tradycje tolerancji i współistnienia ludzi o różnych poglądach, ale nie możemy być obojętni na prowokację szykowaną w centrum Białegostoku w dniu 20 lipca. Świadomie mówię o prowokacji, gdyż tzw. marsz równości służy wyłącznie lansowaniu homoseksualizmu w przestrzeni publicznej. Nie było i nie ma prześladowań ze względu na orientację seksualną. Nie ma też potrzeby, by geje i lesbijki informowali o swoich preferencjach przypadkowe osoby - mówi senator PiS Jan Dobrzyński.
Marsz równości ma przejść przez Białystok po raz pierwszy. Organizuje go Tęczowy Białystok, wspierający społeczność LGBT. Marsz wywołał olbrzymie emocje. jego przeciwnicy chcą zorganizować 20 lipca blisko 50 kontrmanifestacji. Wiele osób apelowało też do prezydenta miasta, by marszu zakazał. Tadeusz Truskolaski, powołując się na ustawę o zgromadzeniach, uznał jednak, że nie ma przesłanek do wydania zakazu. Te przesłanki to np. zagrożenie życia i zdrowia.
Inaczej widzą to politycy PiS. - To oburzające, że Tadeusz Truskolaski chce przejść do historii jako pierwszy prezydent, który pod przykrywką tolerancji i równości umożliwia i akceptuje promowanie ideologii LGBT, która jest szkodliwa dla społeczeństwa i państwa. Pan Truskolaski po raz kolejny pokazuje, że nie ma charakteru - uważa Jan Dobrzyński.
Dodaje, że centrum miasta to nie jest odpowiednie miejsce do manifestowania kontrowersyjnych ideologii. - Cynicznie pozwolił na przemarsz tuż obok katedry katolickiej i prawosławnej. Opowiedział się po stronie LGBT, a nie zwyczajnych rodzin - dodaje senator Dobrzyński.
- Jako PiS wyrażamy sprzeciw wobec organizacji przez środowiska radykalnie lewicowe marszu naruszającego zasady współżycia społecznego. Na przykładach innych miast możemy zobaczyć do jakich scen dochodziło - podkreśla radny PiS w sejmiku Sebastian Łukaszewicz.
Zobacz też: Marsz równości w Białymstoku. Burzliwa dyskusja między prezydentem miasta a marszałkiem województwa. Kto kogo prowokuje?
Przedstawiciele PiS uważają też, że prezydent mógł marszu zakazać jak zrobiło to kilku prezydentów innych miast. Jednak większość odmów włodarzy, np.w Rzeszowie, była uchylana przez sądy.
Politycy PiS na krytyce prezydenta nie poprzestają. Jan Dobrzyński złożył interwencję senatorską. Chce dokładnie wyjaśnić w jakiej kolejności wpływały do magistratu zgłoszenia zgromadzeń, czy marsz równości faktycznie był pierwszy. To echa rozprawy administracyjnej, na której organizatorzy jednej z kontrmanifestacji zostali poproszeni o zmianę trasy marszu. Ich zgłoszenie wpłynęło bowiem 4 sekundy później niż to dotyczące marszu równości.
Prezydent Tadeusz Truskolaski od tygodni powtarza, że marszu równości zakazać nie może, bo takie jest prawo. Ale nie weźmie w nim udziału. - Wpływają do mnie apele, żebym zakazał marszu. Są to apele niepoważnie. Jeżeli komuś to przeszkadza, to niech apeluje o zmianę prawa w Polsce, a nie do prezydenta miasta, który musi prawa przestrzegać - mówił Tadeusz Truskolaski kilka dni temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?