Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Jedności: Pięciu mężczyzn podejrzanych o propagowanie faszyzmu

(mw)
Marsz Jedności zakłócony przez nacjonalistów
Marsz Jedności zakłócony przez nacjonalistów Archiwum
Za szerzenie nienawiści i propagowanie faszyzmu maksymalnie grożą za to dwa lata więzienia. Policja, która postawiła zarzuty, nie informuje, czy podejrzani mężczyźni przyznali się do ich popełnienia.

Zarzuty postawili właśnie białostoccy policjanci. Usłyszało je pięciu mężczyzn w wieku od 19 do 24 lat. Są podejrzani o przestępstwo z artykuł kodeksu karnego mówiącego o publicznym propagowaniu faszyzmu i nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych czy wyznaniowych.

- Podejrzani złożyli wyjaśnienia - mówi asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji. Policja nie informuje o treści wyjaśnień, a także o tym, czy podejrzani przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.

Śledztwo w tej sprawie, które nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, trwa od prawie roku. We wrześniu ubiegłego roku poseł Robert Tyszkiewicz zorganizował w centrum Białegostoku Marsz Jedności. Ponad 130 uczestników pokojowej manifestacji chciało wyrazić swój sprzeciw wobec aktów nienawiści wymierzonych m.in. w muzułmanów, mniejszość litewską i białoruską, ludność żydowską, które miały w tamtym okresie miejsce w naszym województwie.

Polska cała tylko biała

Były to m.in. napisy o treści faszystowskiej na budynku synagogi w Orli, zamazanie zieloną farbą polsko-litewskich drogowskazów w gminie Puńsk, włamanie i zniszczenie Centrum Muzułmańskiego w Białymstoku, podpalenie drzwi mieszkania polsko-pakistańskiej rodziny czy zniszczenie pomnika w Jedwabnem.

Marsz Jedności został zakłócony przy kilkudziesięcioosobową grupę młodych, krótko ostrzyżonych mężczyzn, która wznosiła nacjonalistyczne i rasistowskie okrzyki, takie jak: "Nie przepraszam za Jedwabne", "Naszą bronią nacjonalizm", "Polska cała tylko biała".

Kilka miesięcy później policja skierowała do białostockiego sądu rejonowego wnioski o ukaranie 35 mężczyzn za wykroczenie polegające na zakłócaniu legalnej manifestacji. W miniony czwartek zapadły orzeczenia. Sąd ukarał część z tych osób karami grzywny w wysokości 600 złotych, wobec pozostałych orzekł obowiązek 40 godzin prac społecznych. Wyroki te nie są jeszcze prawomocne.

- Obecnie sprawa znajduje się na etapie doręczania stronom odpisów wyroku, od daty doręczenia przysługuje siedmiodniowy termin do złożenia sprzeciwu od wyroku. Do chwili obecnej nie wpłynął w sprawie żaden środek zaskarżenia - informuje sędzia Joanna Toczydłowska, koordynująca biuro prasowe Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny