Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Dąbrowski. Specjalista od Dalekiego Wschodu

Marta Gawina
Mariusz Dąbrowski szczególnie dumny jest ze swojej córeczki Mariki
Mariusz Dąbrowski szczególnie dumny jest ze swojej córeczki Mariki Archiwum prywatne
Azja imponuje swoim rozmachem i różnorodnością, dlatego całe życie można odkrywać ten kontynent - mówi ekonomista Mariusz Dąbrowski.

Kurier Poranny: Jeśli potrzebny jest fachowy komentarz związany z gospodarką Dalekiego Wschodu, w tym Japonii, wtedy najczęściej wypowiada się właśnie Pan. Często możemy Pana oglądać w biznesowych telewizjach. Skąd ta olbrzymia wiedza związana z Azją?
Mariusz Dąbrowski, białostocki ekonomista: Azją zainteresowałem się w drugiej połowie lat 90 i od tamtej pory rozwijam wiedzę w tym obszarze, szczególnie w tematyce gospodarczej i politycznej. W zasadzie, żeby sensownie wypowiadać się, ważne są trzy elementy, które trzeba nieustannie rozwijać. Po pierwsze, należy dużo czytać, aby mieć wiedzę teoretyczną w danym zakresie. Po drugie, trzeba co jakiś czas odwiedzać badany region, bo inaczej nasze wyobrażenia mogą rozminąć się z rzeczywistością. Po trzecie, należy śledzić światowe serwisy informacyjne, aby znać na bieżąco sytuację gospodarczą i polityczną. Najczęściej bywa tak, że media chcą mieć komentarz w tym samym dniu i wówczas nie ma czasu na naukę. Warto oczywiście, przed programem, odświeżyć wiedzę, ale trzeba ją już posiadać. W związku z tym bardzo ważną rolę odgrywa proces ciągłego uczenia się.

Od czego zaczęła się ta fascynacja?

Na początku, przypadkowo, zainteresowałem się Singapurem, który łączy w sobie dziedzictwo Wschodu i Zachodu, a w szczególności ma na koncie duże sukcesy gospodarcze. Później zacząłem odkrywać inne państwa pod kątem tzw. azjatyckiego cudu gospodarczego, czyli szybkiego wzrostu - w ciągu zaledwie jednego pokolenia - od ubóstwa do bogactwa. Udało się to wspaniale w Japonii, Korei Południowej, czy na Tajwanie. Teraz podobną drogą idą Chiny, tylko że na znacznie większą skalę. Myślę, że można z tego wyciągnąć wnioski dla Polski i zacząć uczyć się od Azjatów. Obecnie Polsce grozi utkwienie w pułapce średniego dochodu, czyli w takiej sytuacji, w której pod względem kosztów przestajemy być tanią siła roboczą, a z drugiej strony jesteśmy zbyt mało innowacyjni, aby dogonić najbogatsze państwa świata. Wyjście z tego nie jest łatwe, ale warto obserwować tych, którym się udało, czyli Japończyków i Koreańczyków.

Kiedy po raz pierwszy odwiedził Pan Daleki Wschód?

Moim pierwszym krajem była Japonia. W 2006 roku wylądowałem w Tokio i od tamtej pory dość regularnie odwiedzam Kraj Wschodzącego Słońca. Odwiedzałem również kraje Azji Południowo-Wschodniej, a w szczególności Singapur, od którego rozpoczęła się moja fascynacja tamtym regionem. Azja imponuje swoim rozmachem i różnorodnością, dlatego całe życie można odkrywać ten kontynent i za każdym razem znajdzie się coś nowego.

Nie jest tajemnicą, że Pana żona jest Japonką. Jak się poznaliście?

Poznałem ją 10 lat temu podczas pobytu w Londynie. Myślę, że w ostatnim czasie, w Wielkiej Brytanii i nie tylko, powstało wiele podobnych związków. Dzisiaj świat stoi przed Polakami otworem. Martwi mnie tylko to, że z powodów ekonomicznych tak wiele osób wyjechało z naszego kraju i nie wiadomo jaki odsetek z nich wróci.

Czy różnice kulturowe przeszkadzają, czy raczej scalają małżeństwo?

Różnice kulturowe wymagają dużej cierpliwości i wzajemnego zrozumienia. Czasami przeszkadzają, bo każdy ma swoje własne przyzwyczajenia, np. dotyczące spożywania posiłków. Z drugiej strony, pozwalają odkrywać coś nowego, dzięki czemu takie małżeństwo nie musi być nudne. Poza tym podróż w rodzinne strony jednego z małżonków jest zawsze przygodą dla drugiego. Pozwala to odkrywać daną kulturę od środka, a nie tylko z perspektywy turysty.

Jak Pana najbliższym podoba się Białystok?

Białystok jest miastem bezpiecznym, wbrew temu jak jest postrzegany w innych częściach kraju. Obecnie Europa przeżywa niespokojny okres i na tym tle nasze miasto ma przewagę. Ale z drugiej strony niewiele tutaj się dzieje i na tym chciałbym zakończyć odpowiedź na to pytanie.

Co Japończycy myślą o Polakach?**
Generalnie świadomość Japończyków dotycząca Polski jest dość słaba. Naszym problemem jest brak marki, takiej jaką wyrobiły sobie państwa zachodnie. Japończycy głównie kojarzą Fryderyka Chopina, Marię Curie (ale bez członu Skłodowska) oraz czasami Teklę Bądarzewską-Baranowską, która z kolei nie jest znana w Polsce. Była to XIX-wieczna kompozytorka i pianistka, a jej utwór „Modlitwa dziewicy” jest prawdopodobnie najczęściej grany w całej Azji. Problem w tym, że są to osoby dawno już nieżyjące, a nam potrzeba marki na miarę XXI w. Japończycy patrzą głównie na marki koncernów międzynarodowych, których mają całkiem sporo u siebie. Natomiast my pod tym względem jeszcze nie jesteśmy rozpoznawalni w świecie.

Nad jakimi projektami Pan obecnie pracuje?

Obecnie koncentruje się przede wszystkim na ukończeniu studiów doktoranckich, a więc mój największy projekt to nauka. W pewnym sensie nie jest to łatwe, bo muszę jednocześnie poświęcać czas nauce, pracy i rodzinie. Ale natura mojej pracy jest taka, że cały czas muszę podnosić wiedzę dotyczącą rynków dalekowschodnich, którą później mogę sprzedawać instytucjom państwowym, samorządom i firmom prywatnym.

A jak będzie Pan razem z rodziną spędzał najbliższe święta?

Boże Narodzenie najczęściej spędzamy u mojej mamy. Są to tradycyjne polskie święta, bo w Japonii nie obchodzi się świąt Bożego Narodzenia.

Mariusz Dąbrowski
urodził się w 1975 roku. Z wykształcenia jest ekonomistą. W 1999 roku odbył pierwszą samodzielną wyprawę z plecakiem do Syrii i od tego momentu pokochał dalekie podróże.

Sześć lat później poznał swoją przyszłą żonę w Wielkiej Brytanii.

W 2007 - rozpoczął współpracę w Japonii z producentami herbaty i ceramiki.

W 2012 roku na podstawie rozmów z mieszkańcami, władzami samorządowymi i przedsiębiorcami w japońskiej prefekturze Fukushima, zrobił dokumentację społecznych skutków katastrofy tsunami i awarii w lokalnej elektrowni jądrowej. Trzy lata później jako pierwszy Polak w historii został zaproszony i wziął udział w najbardziej znanym w Japonii, liczącym ponad tysiąc lat, święcie samurajskim Soma Nomao.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny