Ciężko zapowiada się ten rok dla nowego wójta. Mariusz Czaban musi uporządkować gminę. Po uprzednio urzędującym Stanisławie Fiedorowiczu przejął ją z fatalnym wynikiem finansowym.
- Wiedziałem, że jest źle, ale nie że aż tak. Dopiero po zaprzysiężeniu dotarłem do wielu dokumentów, które to pokazały w całym świetle - zapewnia wójt Mariusz Czaban.
A jest czym się martwić. Zadłużenie gminy na koniec 2010 roku wyniosło aż 61 procent. Przy 9,1 mln budżecie, deficyt pochłonął aż 5,5 mln zł.
- To efekt niegospodarności mojego poprzednika. Pieniądze były wydawane nie na to, co trzeba - mówi Mariusz Czaban.
Takie informacje jasno wynikają z protokołu pokontrolnego Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku. Dług gminy rósł m.in. dlatego, że poprzedni wójt zgadzał się, aby wypłacać wykonawcom kwoty za niewykonane roboty drogowe.
Mariusz Czaban w ciągu tego roku chciałby zmniejszyć deficyt aż o 1/3. Rok 2011 planuje zamknąć wynikiem z 40 - procentowym zadłużeniem. To ambitny plan, tym bardziej, że gmina ma rozpoczętych wiele inwestycji. Wśród nich hala sportowa przy szkole podstawowej i gimnazjum w Szudziałowie.
- W tym roku musi zakończyć się budowa, bo ostateczny termin oddania hali do użytku upływa w lipcu. A zaawansowanie robót jest znikome. Jakby tego było mało, musimy wygospodarować z budżetu 1,4 mln zł na dokończenie tego zadania. Na zaplanowane wcześniej dofinansowanie z unijnych środków nie możemy liczyć. Było to zresztą wiadome od samego początku, bo na te pieniądze mogły liczyć tylko samorządy, prowadzące szkoły ponadgimnazjalne - wyjaśnia Mariusz Czaban.
Sudovię trzeba sprywatyzować
Nowy wójt ma także plany co do "Sudovii". Ten Zakład Produkcji Galanterii Budowlanej, którego budowa została rozpoczęta w ubiegłym roku, wprost nazywa utopią socjalizmu.
- Gminy nie stać na dokończenie jej budowy ani na późniejsze jej prowadzenie. Poważnie rozważamy sprzedaż tego zakładu lub chociaż częściowe jego sprywatyzowanie - mówi wójt.
Od maja do grudnia 2010 roku wydatki na "Sudovię", m.in. na wynagrodzenia i zakup materiałów wyniosły 220 tys. zł. W tym samym czasie zakład osiągnął tylko 3 tys. zł dochodu.
To na razie plany. Ale Mariusz Czaban już podjął decyzje, które mają przynieść pierwsze oszczędności. Zaczął od ruchów kadrowych.
- Wprowadziłem zmiany w regulaminie organizacyjnym urzędu. Przejął on od GOPS - u sprawy dotyczące świadczeń rodzinnych i z funduszu alimentacyjnego. Zadania te będą realizowane w ramach obecnego zatrudnienia w urzędzie. Osoba zatrudniona na tym stanowisku będzie prowadziła także archiwum zakładowe. Zmniejszy się w ten sposób o jeden etat zatrudnienie w GOPS - ie - wyjaśnia Mariusz Czaban.
Pensja musi być godna
Nowy wójt ma już ustalone wynagrodzenie. Miesięcznie będzie zarabiał 9,2 tys. zł brutto. To o 600 zł mniej niż poprzednik.
- Wójt musi zarabiać godnie, bo to odpowiedzialna funkcja. Płaca musi być odpowiednia, żeby urzędnik na tym stanowisku nie miał żadnych pokus do zarabiania na boku - tłumaczy wysokość swojego wynagrodzenia wójt. - Nie ukrywam jednak, że jeśli wyprowadzę gminę z takiego zadłużenia, to będę oczekiwał na większe zarobki.
Przed gminą uchwała w sprawie budżetu na 2011 rok. Radni zajmą się tym tematem w połowie lutego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?