Mijają cztery lata odkąd Maria Peszek wydała płytę "Karabin". Ale ma stałych fanów i na koncert w ramach Sorry Polsko Super Tour ci zjawili się tłumnie. Przede wszystkim po to, by wspólnie odśpiewać z Peszek jej najbardziej znaczące songi, bo trudno mówić o nich w kategoriach przebojów.
Sama Maria Peszek tym razem zjawiła się z trzema muzykami, choć właściwie wystarczyłoby włączać kolejne podkłady z poziomu sceny. Ruszając w trasę Peszek zapowiadała: Będziemy śpiewać i tańczyć wbrew wszystkiemu, będziemy robić to, co razem umiemy najlepiej - krzyczeć!
I słowa dotrzymała. To były taneczne, jakby "openerowe" wersje jej piosenek. Nawet wyciszona, magiczna piosenka "Moje miasto" zamieniona została w taneczny, raczej toporny beat. Że to się sprawdza? Tak - publiczność z zapałem tańczyła, Maria Peszek jak zwykle szalała na scenie, tylko muzyki w tym wszystkim było tym razem jakby mniej.
Ale pozostają słowa. Ostre, czasem prowokacyjne, ale nieobojętne. I dlatego Maria Peszek publiczność, która świadomie przychodzi na jej koncerty performansy ma zawsze po swojej stronie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?