Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Masalski: Nie zawracajmy głowy pracownikom na urlopie

Rozmawiała Agata Sawczenko
Dobrze zorganizowane zastępstwo ma duży wpływ na to, czy odpoczniemy na urlopie - mówi Marek Masalski.
Dobrze zorganizowane zastępstwo ma duży wpływ na to, czy odpoczniemy na urlopie - mówi Marek Masalski. pixabay
O tym, jak dobrze wypocząć, a potem wdrożyć się do obowiązków służbowych mówi psycholog organizacji pracy.

Gdy biorę długi urlop, to później, po powrocie, trudno mi wdrożyć się do pracy. Krótki urlop natomiast nie wystarcza mi, żeby dobrze wypocząć...

Marek Masalski, psycholog organizacji pracy, Grupa Konsultacyjna: Dobrze jest się oprzeć na tym, co ustawodawca nam gwarantuje: dobry urlop to jakieś 14 dni. A taka granica, przy której można zacząć wypoczywać, to jest 10 dni. Ale i tak każdy indywidualnie musi do tego podejść. No a to, czy faktycznie wypoczęliśmy, możemy ocenić na podstawie uczucia, o którym pani powiedziała. Czyli gdy wracamy po urlopie do pracy i myślimy: ojej, znów praca, nie za bardzo mi się chce, znów muszę się wdrożyć, a tak fajnie było na urlopie - to znaczy, że urlop był wystarczająco długi, żeby wypocząć. A jeżeli ktoś wraca po urlopie i ma takie wrażenie, że ten urlop za szybko minął, a właściwie to czuje się tak, jakby tych dni wolnych w ogóle nie było - to znaczy, że albo urlop był za krótki, albo po prostu nie udało się na nim wypocząć. I nie jest problemem, że po udanym urlopie rzeczywiście trzeba wdrożyć się w pracę. Bo to właśnie oznacza, że odpoczęliśmy też mentalnie, nabraliśmy dystansu do niektórych spraw. A to pozwala nam spojrzeć na niektóre rzeczy z zupełnie innej perspektywy, bo na urlopie całkowicie od nich odeszliśmy. To jest bardzo pomocne w wielu zawodach czy sprawach, którymi się zajmujemy. A jeżeli nie potrafimy oderwać się czy odpocząć od pracy, ona cały czas nas ogarnia... - to tak definiuje się pracoholizm - i wtedy właśnie jesteśmy nieefektywni. I wydaje mi się, że to bardzo dobrze, jeżeli osoba wraca po urlopie i musi się wdrożyć. Bo to znaczy, że po pierwsze - wypoczęła, a po drugie - ma szanse świeżo, od nowa, spojrzeć na swoje sprawy, na to, co robi i w ten sposób wnieść coś nowego, nową jakość do swojej pracy.

Legendarne już są opowieści o leżeniu na plaży z laptopem i sprawdzaniu mejli - żeby po powrocie nie zastać zapchanej skrzynki.

Jeżeli po urlopie zastajemy przepełnioną skrzynkę mejlową - to znaczy, że źle zorganizowane było zastępstwo. Bo to, czy jesteśmy w stanie w pełni wypoczywać i cieszyć się urlopem, to również zależy od jakości organizacji pracy, w której funkcjonujemy. Jeżeli już ktoś z firmy nas niepokoi podczas urlopu, to muszą być to naprawdę rzadkie i ekstremalne wydarzenia. Jeżeli się zdarzają często - to znaczy, że urlop został źle zaplanowany, nie w tym okresie, co trzeba, albo też jest ta niewłaściwa organizacja pracy w firmie: nie ma na przykład planu zastępstw i wyznaczenia osób, które mają podobne kompetencje. To powoduje, że pracownik - idąc na urlop - jest bombardowany informacjami. Ja jestem zwolennikiem sytuacji, że jeśli ktoś idzie na urlop, to się resetuje. Oczywiście jest z nim kontakt - bo mogą się zdarzyć nieprzewidziane rzeczy. Ale generalnie nie powinniśmy nikomu na urlopie zawracać głowy żadnymi tematami bieżącymi. Bo osoba na urlopie powinna wypocząć. Komputera niech używa do oglądania zdjęć z wakacji.

A jak dobrze wypocząć na urlopie?

Każdy powinien sobie dobrać taką formę wypoczynku, która mu zapewni najwięcej relaksu - czyli oderwania się od codzienności. I tak definiowany urlop na pewno każdemu będzie służył najlepiej. Czyli jeżeli ktoś lubi aktywnie spędzać czas, to powinien w tę stronę się kierować. Jeżeli woli leniuchować, czytać książki, słuchać muzyki i całkowicie oderwać się od problemów dnia codziennego, to taka forma spędzenia urlopu będzie dla niego lepsza. I ważne jest też, jeżeli mówimy o osobach, które mają rodziny, żeby ten urlop służył budowaniu więzi rodzinnych. Żeby zrobić w czasie urlopu coś, co na co dzień zrobić trudno. A po takim urlopie nowa jakość będzie nie tylko w pracy, ale również w domu, w życiu osobistym.

Mówi się o tym, żeby z wakacyjnej podróży nie wracać do domu ostatniego dnia. Żeby dać sobie chwilę, na mentalne przygotowanie się do powrotu do pracy...

Tak, tylko do tego przygotowania się do pracy podejdźmy inaczej. Ostatnie dni poświęćmy na to, żeby zamknąć swój okres wakacyjny - żeby przychodząc do pracy, nie myśleć: ojejku, nie zdążyłem zrobić prania, nie zdążyłem rozpakować walizek. Żeby wchodząc pierwszego dnia do pracy, mieć uporządkowaną tę stronę wakacyjną, żeby ona już nie zaprzątała nam w pracy głowy. Bo to znowu powoduje stres, jakieś dodatkowe problemy i zamiast przyjść do pracy świeżym i wypoczętym, to pierwsze godziny okażą się męczarnią, bo mam niezamknięte sprawy, które są sprawami pozafirmowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny