Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski - Kamerdyner. Książka opowiada o historii Kaszubów w pigułce (zdjęcia, wideo)

(mat. promocyjne)
Film "Kamerdyner" W reżyserii Filipa Bajona zdobył w Gdyni Srebrne Lwy. Najlepszą rolą męską uznano postać hrabiego von Kraussa kreowaną w tym filmie przez Adama Woronowicza. Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski stworzyli książkę na podstawie swojego scenariusza. Warto porównać z filmem.

Ona – niemiecka panienka z dobrego domu. On – kaszubski chłopak, który po śmierci rodziców trafia na wychowanie do pruskiego dworu. Ich miłość musiała być burzliwa. I była.

Gdy zaczynaliśmy tworzyć, byłem przekonany, że będzie to romans historyczny - przyznaje Paweł Paliński. - Jednak z biegiem wydarzeń okazało się, że tkanka powieściowa zaczyna przybierać nowe barwy. Tło historyczne oraz wątki sensacyjne spowodowały, że powstała dużo bardziej złożona, głęboka powieść. Uniwersalność tego projektu okazała się zaskakująca.

Tak samo jak wielka historia, na której tle się rozegrała. Narastały konflikty między narodami, wybuchła I wojna światowa i kształt Europy uległ zmianie. Polacy mogli wreszcie świętować własną niepodległość, ale po krótkim czasie mieli znów ją stracić. Romans Mateusza Krolla i Marity von Krauss to opowieść niepodobna do innych. Złożona, pełna dramatycznych wyborów, ulotnych nadziei i cierpienia, ale przede wszystkim wierna faktom historycznym. Zarówno tym znanym powszechnie, jak i odkrywanym dla szerokiego grona czytelników po raz pierwszy przez autorów „Kamerdynera”.

- Ta historia interesowała nas od niemal kilkudziesięciu lat - dodaje Marek Klat. - Gromadziliśmy na jej temat informacje. Powstało ponad 500 stron zapisków. Wraz z Mirosławem Piepką i Michałem Pruskim stworzyliśmy szereg dziennikarskich artykułów. Po wielu latach postanowiliśmy przedstawić film, który stanowi kwintesencję tej unikatowej historii. Bardzo zależało nam na jej poszerzeniu, a tę możliwość dała mam książka. Kluczowym dla nas było, by Polacy mogli poznać tę drastyczną historię zbrodni w Piaśnicy w szerszym kontekście.

Postanowili oni w powieści przekazać więcej niż to było możliwe w filmie. Pogłębiają wątki poszczególnych bohaterów, sięgają do ich korzeni. Opisują między innymi losy Brunona Krolla, domniemanego ojca głównego bohatera. Wprowadzają też czytelnika głębiej w fakty z historii Polski, wydarzenia z międzywojnia, o których mało kto dziś pamięta. Zaskakują już na samym początku – inaczej niż film, książkę otwiera sekwencja rozgrywająca się w roku 1945. Do początku historii, czyli roku 1900, przechodzą później. „Kamerdyner” to powieść nietypowa także z innego względu. Stoi za nią aż czterech autorów. Nad opisaną historią pracowali latami. Paweł Paliński wraz z Markiem Klatem, Mirosławem Piepką i Michałem Pruskim, którzy są jednocześnie autorami scenariusza filmu, włożyli w nią wiedzę historyczną, talent i zbierane na Kaszubach opowieści.

Janusz Gajos uczy historii

„Gdynia jest snem, który się spełnił naprawdę. Snem o polskim oknie na świat. O polskim porcie morskim. Wszystko zaczęło się wiosną 1921 roku od budowy drewnianego mola. W 1924 roku powstał port z prawdziwego zdarzenia – miasto marzeń, jedno z niewielu romantycznych pragnień Polaków, które po rozbiorach udało się zaplanować i od początku do końca zrealizować”. Takie słowa otwierają pierwszy z serii trzech filmów nawiązujących do fabuły „Kamerdynera”, które zostały nagrane z udziałem Janusza Gajosa. Aktor przybliża w nich widzom fakty i postaci z historii Polski, często mało znane. Tak, jak opowieść o Gdyni, której początki „przypominają trochę gorączkę złota”. Bo wprawdzie „nie każdy tutaj znalazł swoje złoto. Nie każdy był pewny czy się młodej Polsce uda, ale się udało.”

„Drugi Katyń – tak też mówi się o lasach Piaśnicy”. To zdanie pada w kolejnym z filmów, w którym Janusz Gajos mówi o pierwszym ludobójstwie II wojny światowej. Stwierdza, że nigdy nie jest za późno, by zacząć przypominać o przemilczanej do tej pory tragedii Kaszubów i przytacza wstrząsające fakty: „Piaśnica. Kaszubska Golgota. Liczba ofiar: prawdopodobnie ponad 12 tys. Polaków, w tym również Kaszubów. Kilka tysięcy Niemców i Czechów. Czas zabijania: jesień 1939 – wiosna 1940.”

Odtwórca roli Bazylego Miotke opowiada także o człowieku, na którego życiorysie wzorowana była jego filmowa postać. Bohaterem trzeciego filmu nagranego przez Janusza Gajosa jest bowiem „król Kaszubów”, Antoni Abraham. Bojownik o przynależność Kaszub do Polski, nazywany „człowiekiem, który nie chciał oddać Pomorza”, wrócił z frontu I wojny światowej w 1918 roku. Gdy w 1919 roku losy Pomorza ważyły się w Wersalu, pojawił się plan, by z Kaszub przyjechało tam kilku delegatów, świadczących o polskości tych ziem. Abraham był jednym z dwóch mężczyzn, którym udało się przebić przez graniczne kordony do Francji. Legenda mówi, że zniecierpliwiony Abraham uderzył pięścią w stół, przy którym toczyły się obrady, i zażądał przyłączenia Pomorza do Polski.

Historia przedstawiona w filmie „Kamerdyner” została zaopiniowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako wpisująca się w Program Wieloletni „Niepodległa” do końca 2018 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny