Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Goliszewski: Spodziewaliśmy się więcej po Platformie

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected] tel 85 7489 552
Samorząd gospodarczy jest szansą na sprawowanie władzy publicznej przez przedsiębiorców – mówi Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.
Samorząd gospodarczy jest szansą na sprawowanie władzy publicznej przez przedsiębiorców – mówi Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.
Samorząd gospodarczy jest szansą na sprawowanie władzy publicznej przez przedsiębiorców – mówi Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.

Bardzo często piszemy teraz w podlaskich gazetach o zwolnieniach w firmach czy ich groźbie. Czy Pana zdaniem Polacy, młodzi ludzie chcący rozpocząć działalność gospodarczą, mogą jednak z optymizmem patrzeć na naszą gospodarkę. Za dobrą monetę wziąć dane o PKB i myśleć o Polsce jako o enklawie dobrobytu na tle kryzysowej Europy? – Fakt, że wzrost PKB jest lepszy niż w innych krajach napawa pewnym optymizmem. Ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że ten poziom jest słaby. I, prawdę mówiąc, nawet 6-procentowy wzrost gospodarczy nie zaprowadzi nas w szybkim tempie do czołówki krajów europejskich. Potrzebujemy znacznie większego tempa wzrostu.

Jakie przełożenie na realną gospodarkę będą miały te w miarę pozytywne dane statystyczne? Otóż miejsca pracy są tworzone przez nowe inwestycje. Polskich przedsiębiorców i zagranicznych. Zagraniczne inwestycje będą napływać, gdy będzie zaufanie do naszego kraju. Inwestycje krajowe będą rosnąć, gdy nastąpi poprawa sytuacji gospodarczej. Jedno i drugie związane jest z działaniami, które powinien przeprowadzić rząd.

Niestety bolesnymi działaniami. Na pewno trzeba zreformować finanse publiczne, system ubezpieczeń społecznych, system podatkowy, wyeliminować biurokrację, która rzuca przedsiębiorczości kłody pod nogi, wyeliminować patologie w systemie sprawiedliwości.

Młodzi ludzie, którzy chcą pracować w sektorze państwowym czy prywatnym, ale nie na własny rachunek, powinni obserwować te właśnie działania. One będę determinować ilość pracy, która pojawi się na rynku.

Z drugiej strony – dla tych, którzy chcą uruchamiać własną działalność gospodarczą, ta sytuacja, jaką dziś mamy, w gruncie rzeczy jest korzystna. W czasie pewnych niedoborów w naszej gospodarce rodzą się przecież nowe wyzwania dla ludzi przedsiębiorczych. Można je też podejmować, zakładając własną firmę.

Gdy rynek jest kompletnie wypełniony, w kraju jest dobrobyt, to i pracy jest mniej. Teraz trzeba się rozejrzeć dookoła i pomyśleć o własnym biznesie.

 

Wspomniał Pan o kilku ruchach rządu, na które przedsiębiorcy czekają. Czy to, że przed nami są wybory, nie niesie ze sobą niebezpieczeństwa, że te niepopularne decyzje nie zapadną, bo politycy teraz nie chcą sobie zrażać wyborców?

– Wybory są zawsze niebezpieczne dla postępu, innowacji, śmiałych działań. Wtedy zarówno rząd, jak i poszczególni politycy starają się nie podejmować koniecznych ale kontrowersyjnych decyzji, w tym reformujących gospodarkę. Boją się o swoją pozycję po wyborach. Pod tym względem więc ten rok jest to czas niekorzystny dla reform.

Postęp reform również w ciągu ostatnich dwóch lat nie jest duży. Spodziewaliśmy się po Platformie więcej. Tymczasem poza tym, że „ruszyły” trochę autostrady, trochę przyspieszono zagospodarowanie funduszy unijnych, zrobiono pewien porządek z wcześniejszymi emeryturami, generalnie zapowiedzi reformatorskie Platformy nie są realizowane.

Jak już wspomniałem, nie ma reformy finansów publicznych. Nie ma reformy KRUS-u, są olbrzymie – 70 mld zł – dopłaty do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, nie ma podatku liniowego a zatem nie ma obniżenia kosztów pracy.

A jeśli nie ma obniżenia kosztów pracy, to jest tej pracy mniej dla młodych ludzi. Deficyt sektora finansów publicznych sięgnie prawdopodobnie w tym roku 100 mld złotych. Mamy olbrzymie długi (ponad 600 mld złotych). To mankamenty naszej gospodarki, które trzeba usunąć. Przed wyborami będzie trudno, o ile w ogóle się uda.

Jak Pan ocenia szanse projektu ustawy o samorządzie gospodarczym zgłoszonego przez BCC? Bo może z kolei czas wyborów jest w tym wypadku okazją, żeby politycy (w dbałości o głosy) zaakceptowali ustawowe umocowanie roli przedsiębiorców w procesie stanowienia prawa?

– Może. Ale problemu samorządu gospodarczego nie rozumie także większość przedsiębiorców. Myślą, że będą płacić na ten samorząd obowiązkowe składki i trzeba będzie do niego obowiązkowo należeć.

Zobacz: Jacek Santorski: Dla jednych prestiż to długo działająca firma. Dla drugich - Rolex.

Czeka nas więc długi proces tłumaczenia, że to nie jest żadna obligatoryjna organizacja, tylko instytucja prawa publicznego, tak jak samorząd terytorialny.

Nie będzie tam żadnych przymusowych składek. Jest natomiast szansa, żeby ten samorząd był władzą publiczną, którą będą sprawowali przedsiębiorcy, aby był platformą porozumienia się dziesiątków różnych organizacji, które będą współpracować, tworząc silny ogólnopolski głos na rzecz reform. Reform, których nie chcą podjąć politycy.

Będziemy prowadzili szeroką akcję edukacyjną na rzecz tego samorządu – także dla dziennikarzy i polityków. Będziemy naciskali, żeby ten projekt był dyskutowany, omawiany, konsultowany i przyjęty najpierw w komisji gospodarki Sejmu, a potem przez Sejm.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny