Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Tomkiel – Wojna mocarstw. Podlasie 1914-1915

Jerzy Doroszkiewicz
Absolwent historii białostockiego uniwersytetu stworzył popularno-naukową panoramę dziejów Podlasia czasów I wojny światowej.
Absolwent historii białostockiego uniwersytetu stworzył popularno-naukową panoramę dziejów Podlasia czasów I wojny światowej. Jerzy Doroszkiewicz
Marcin Tomkiel w swoich poszukiwaniach dotarł do nie publikowanych nigdy w Polsce wspomnień gen. Maximiliana von Gallwitza, który pokonał carskie armie w bitwie o Bielsk.

Pokolenie dzisiejszych 50-latków przez lata wzrastało w kulcie poszanowania ofiar II wojny światowej. W czasach PRL nikt nie dzielił Polaków na chrześcijan i żydów, mówiono o sześciu milionach ofiar. Wiele osób dorastało w cieniu ruin, jeżdżąc na wycieczki do Warszawy można było zobaczyć poharatane pociskami mury pamiętające wrzesień 1939 roku. Pamięć o I wojnie światowej została wyparta. Po części za sprawą komunizmu, który tak bardzo bał się Wielkiego Brata ze wschodu, że kazał milczeć o wywózkach nie tylko na Sybir, ale i o bieżeństwie, czyli przymusowej ewakuacji mieszkańców Podlaskiego, szczególnie pracujących w carskiej administracji i prawosławnych, przed nacierającą niemiecką armią. Cofając się wojska carskie stosowały politykę spalonej ziemi. Latem 1915 roku płonęły łany zbóż, domostwa, w głąb imperium Romanowych wywożono nawet cerkiewne dzwony. Płonęły miasta, wsie, do dziś straszą ślady zniszczonego wówczas wiaduktu w centrum Białegostoku.

Marcin Tomkiel, jak potrafił, zebrał w jedną całość informacje o froncie w tych rejonach, dał panoramę wydarzeń poprzedzających wojnę, wspomniał o przymusowym eksodusie ludności cywilnej i biedzie, jaka czekała wychodźców po powrocie do nowej o jczyzny – odrodzonej po 123 latach niewoli Polski. O książce dowiedziałem się przypadkiem, oglądając w TVP Białystok relację z inscenizacji bitwy o Bielsk Podlaski. Ta według Tomkiela jedna z największych bitew stoczonych na Podlasiu w całej I wojnie światowej, dawana za przykład wybitnych zdolności dowódczych von Gallwitza w samej książce gdzieś niknie pod nawałem faktów i dygresji. Wyraźnie zabrakło pracy redakcyjnej Fundacji Sąsiedzi, która książkę wydała. A może po prostu autor z większą pasją podchodzi do badania działań sterowców, które często pojawiały się na podlaskim niebie w początkach światowego konfliktu. W lesie na Pietraszach nadal można zaleźć ślady bazy carskich statków powietrznych, zaś według „Gazety Białostockiej” z sierpnia 1915 roku cytowanej przez Tomkiela, jedna z białostoczanek widząc na niebie niemieckiego zeppelina – poroniła. Co ciekawe, wydaje się, że carat już w połowie XIX wieku przewidział, że dziś w dalekie strony będziemy latać z Modlina. Już w 1835 roku wybudowano trakt z Modlina przez Wyszków, Zambrów, Tykocin aż do Złotorii. W 1854 roku przedłużono go do Białegostoku. Ciekawe?

Takich informacji w „Wojnie mocarstw” jest znacznie więcej, podobnie jak pocztówek rarytasów ze zbiorów autora. Ot choćby przedstawiająca niemieckiego oficera na tle ściętego czterystuletniego dębu w Puszczy Białowieskiej. On sam liczy, że jego niewielka praca, kładąca ogromny nacisk na zachowanie rozpadających się w oczach nekropolii sprzed stu lat stanie się przyczynkiem do poszanowania historii i memento, iż „polityka i imperializm niszczą świat zwykłych, niewinnych ludzi”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny