Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Rutkowski chce zrobić film. Prosi o wsparcie

Anna Skibicka
Wypożyczenie kamery, statywu i specjalnego obiektywu – wylicza potrzeby Marcin Rutkowski. Na to potrzebuje pieniędzy ze zbiórki.
Wypożyczenie kamery, statywu i specjalnego obiektywu – wylicza potrzeby Marcin Rutkowski. Na to potrzebuje pieniędzy ze zbiórki. Anna Skibicka
Największym problemem nie są umiejętności, ale pieniądze – przyznaje Marcin Rutkowski

Ma dopiero osiemnaście lat, a już wielkie plany. Chce dostać się do szkoły filmowej w Łodzi. – Ten film to jeden z wymogów podczas rekrutacji – przyznaje.

Opowiada, że chciał zrobić film o kimś, kogo zna. Padło na Joannę Zubrycką. To białostocka piosenkarka znana jako „Miss God”. Wystąpiła choćby podczas Heineken Opener Festival w 2013 roku, czy ubiegłorocznym Up To Date Festival.

Tytuł filmu już jest: „Sentoj och Sentimenti”. – Każde słowo jest w innym języku. Sentoj w esperanto znaczy uczucie. Jednak nie warto tłumaczyć całego tytułu, tak brzmi znacznie lepiej – twierdzi Marcin. Młody filmowiec planuje dziesięciominutową produkcję. Opowiadać będzie o emocjach towarzyszących artystce podczas tworzenia muzyki. To właśnie ona będzie dominować w filmie. Nikt nie powie ani słowa. – Sam czuję się artystą i w ten sposób chcę pokazać, co tak naprawdę pobudza twórców do tworzenia – dodaje 18-latek.

Nie będzie to jego pierwsza produkcja. W 2016 roku premierę miał film „Być sobą w obcym kraju”. Opowiada o Zaurbecku – Czeczenie mieszkającym w Polsce i odnoszącym sukcesy w Jiu Jitsu.

Marcin przyznaje, że największym wyzwaniem są teraz pieniądze. Zbiera je za pośrednictwem strony PolakPotrafi.pl. Potrzebuje 1130 zł. Ma już 237. I prosi o wparcie.

Z podobnego sposobu finansowania korzystał kiedyś Marcin Joka, współkonstruktor Photona, robota edukacyjnego. Od internetowych darczyńców otrzymał ok. 60 tys. dolarów. – To, ile pieniędzy dostaniemy zależy od tego, czy ludzi przekonał nasz pomysł i poczuli go – zaznacza. Białostockim studentom politechniki bez internetowego wsparcia byłoby znacznie trudniej zrealizować swój projekt.
Profesor Jan Poleszczuk, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku doskonale to rozumie. – Dobroczynność wiąże się z kosztami. Ludzie starają się jak najbardziej je ograniczyć. Komu by się chciało iść teraz na pocztę i zrobić przekaz. Internet daje mam niezwykłe możliwości. Wystarczy przecież jedno kliknięcie.

Marcin Rutkowski ma nadzieję, że mu się uda. Ma na to teraz tylko 8 dni. Kciuki trzymają za niego pracownicy Galerii Sleńdzińskich w Białymstoku. – Staramy się angażować w takie inicjatywy. Szczególnie jeśli jest to związane z filmem. – przyznaje Krzysztof Wróbel z galerii.

1130 - Tyle pieniędzy potrzebuje, żeby Marcin mógł nagrać film.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny