Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Burkhardt: Przyłożyłem jak w hokeju

Tomasz Dworzańczyk
(z prawej) cieszy się po golu, który dał Jagiellonii trzy punkty w meczu z Arką
(z prawej) cieszy się po golu, który dał Jagiellonii trzy punkty w meczu z Arką Wojciech Oksztol
Marcin Burkhardt, piłkarz Jagiellonii Białystok, zdobył zwycięską bramkę w meczu z Arką Gdynia

Kurier Poranny: Od ostatniego spotkania chyba nie można już mówić, że Marcin Burkhardt umie strzelać gole tylko lewą nogą?

Marcin Burkhardt (Jagiellonia Białystok): No tak, teraz nikt mi nie zarzuci, że nie mam na koncie bramki zdobytej tą gorszą, prawą nogą. Oczywiście bardzo się cieszę, tym bardziej, że gol dał nam trzy punkty. Co nie zmienia faktu, że nawet na treningach niezmiernie rzadko, albo prawie nigdy, nie zdarza mi się trafiać prawą. Tym razem się udało, a nawet mogłem mieć jeszcze asystę tą słabszą nogą, lecz za mocno podałem do Bartka Pawłowskiego.

Tak się złożyło, że w barwach Arki grał Pana brat - Filip, który był naocznym świadkiem tego wydarzenia. Były gratulacje?

- Chyba nie było mu za bardzo do śmiechu, bo po tej porażce Arka jest w coraz gorszej sytuacji, gdyż Cracovia prawie ich dogoniła. Ale oczywiście porozmawialiśmy chwilę i moje trafienie skwitował tym, że niemal jak w hokeju przyłożyłem drewienko i wpadło.

Spotkanie z Arką rozpoczął Pan na ławce rezerwowych i na boisko wszedł dopiero po przerwie. Z jakimiś specjalnymi założeniami taktycznymi?

- Trener nie musi nic mówić, bo mamy swoje schematy i każdy kto wchodzi na plac, wie co należy robić. Długo gramy w tym składzie, dlatego nie ma żadnych problemów, żeby odnaleźć się na boisku.

Cały wywiad z piłkarzem przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny