Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Czarny i Piotr Matuszek. Para białostoczan szkoliła kucharzy. W Malezji

Julita Januszkiewicz
Julita Januszkiewicz
Piotr Matuszek i jego narzeczona Małgorzata Czarny przeżyli niesamowitą przygodę życia. To wszystko dzięki odwadze dziewczyny, która wstawiła swoje zdjęcia na portal społecznościowy.
Piotr Matuszek i jego narzeczona Małgorzata Czarny przeżyli niesamowitą przygodę życia. To wszystko dzięki odwadze dziewczyny, która wstawiła swoje zdjęcia na portal społecznościowy. Archiwum prywatne
To był przypadek. Wszystko zaczęło się od zdjęć w internecie. A skończyło na niesamowitej wyprawie Małgorzaty Czarny i Piotra Matuszka.

To było cudowne, że udało mi się połączyć podróż z pracą. I to takim zleceniem, które wydaje się abstrakcyjne - przyznaje Małgorzata Czarny.

- Mile wspominam ten czas. To była przygoda życia - uśmiecha się Piotr Matuszek, narzeczony Gosi.

Oboje są architektami. Gosia uwielbia też fotografować pięknie przygotowane potrawy. Swoimi zdjęciami chwali się na popularnym portalu dla kreatywnych osób - behance.net

Pewnego dnia prace dziewczyny wypatrzył właściciel sieci restauracji w Malezji. Tak mu się spodobały, że zaproponował jej współpracę. Małgorzata przyznaje, że była bardzo zaskoczona, bo przecież na portalu można znaleźć wiele zapierających dech w piersiach zdjęć utalentowanych ludzi.

- Ale podjęłam to wyzwanie. Było to dla mnie nobilitujące, bo to był nietypowy, zagraniczny klient. I to z Malezji - opowiada Małgorzata.

FoodTruck Festival w Białymstoku przy Outlet Białystok (zdjęcia, wideo)

Jej praca polegała na fotografowaniu na przykład pizzy lub hamburegów, które sama musiała przyrządzić.

Jedno zlecenie, drugie, następne... Współpraca z Malezyjczykiem kwitła.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

- W lutym albo marcu dostałam atrakcyjne zlecenie. Mój klient chciał otworzyć kawiarenkę, coś na wzór naszej pijalni czekolady. Zaproponował mi, bym ułożyła menu i zrobiła zdjęcia deserów - wspomina Małgorzata Czarny.

Co więcej, właściciel restauracji wpadł na pomysł, by przyjechała do Malezji i przeszkoliła kucharzy. Zresztą zależało mu, by kawiarnia miała europejski styl.

- Miałam ich nauczyć przygotowywać desery i gotować, tak jak ja je robię - dodaje Gosia.

Karol Okrasa na Stadionie Miejskim w Białymstoku. Podlaska kuchnia w telewizji

To było duże wyzwanie, bo pani architekt nie ma żadnego kulinarnego doświadczenia. Nie jest też zawodowym cukiernikiem ani kucharzem. - Czasami tylko eksperymentuję w kuchni - przyznaje białostoczanka.

Zaryzykowała. Ze swoim chłopakiem Piotrem wyruszyła do Malezji. - Wcześniej byliśmy na Sri Lance. Mieliśmy tylko mgliste pojęcie, jak odżywiają się ludzie w Azji. Zdziwiło nas, że lubią bardzo słodkie potrawy. Zapytałam więc, jakie mają być te desery. Usłyszałam, że im słodsze, tym lepsze - opowiada Małgorzata Czarny.

Zaczęła więc eksperymentować. Łączyła różne smaki, kombinowała, próbowała. Dużo było w tych deserach np. masła orzechowego czy karmelu. Musiała sobie radzić, była na innym kontynencie i czasami zdarzało się, że brakowało jakiegoś produktu.

- Do niektórych deserów potrzebowaliśmy np. sera mascarpone. U nas jest on łatwo dostępny. Malezyjczycy muszą go sprowadzać z Nowej Zelandii. A to kosztowało krocie. Nabiał też jest tam bardzo drogi. Na przykład za litr zwykłej śmietany trzeba zapłacić ponad 20 złotych - opowiada Małgorzata Czarny.

Projekt wypalił. Spędzili w Malezji miesiąc. Wrócili pełni wrażeń. Współpracę z tamtejszym szefem restauracji chcą kontynuować.

Designerski food truck Frank

Designerski food truck Frank z Białegostoku, czyli elegancka...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny