Mają dość. Podlascy samorządowcy bronią się przed rządem

- Dążenie obecnego rządu do centralizacji władzy przypomina mi centralizm demokratyczny, który był jedną z cech ustroju słusznie minionego - mówił Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa.

We wtorek zarząd wydał stanowisko sprzeciwiające się m.in. rządowym planom odebrania marszałkom województw kompetencji do tworzenia i organizowania pracy Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego. Mają się tym zajmować, tak jak przed wrześniem 2015 roku, wojewodowie. - Rząd ma teraz decydować, kto będzie członkiem rady, jakie tematy mają być poruszane itd. - denerwuje się wicemarszałek Maciej Żywno.

Sprawa rad to wierzchołek góry lodowej. O rządowym zamachu na samorządy alarmuje też Związek Miast Polskich.

- Na przykład w zakresie edukacji: kurator oświaty będzie mógł zablokować likwidację szkoły. A przecież nie bierze on odpowiedzialności za finansowanie takiej placówki - mówi Joanna Proniewicz, rzeczniczka ZMP.

Kolejna rządowa propozycja ograniczy niezależność Regionalnych Izb Obrachunkowych. Premier ma zarządzać konkursy na prezesów i mieć większość w komisji. No i likwidacja gimnazjów. - Samorządom to się nie podoba. Nie po to inwestowały np. w termomodernizacje szkół, by te budynki stały puste - mówi Jarosław Borowski, burmistrz Bielska Podlaskiego.

Krytykuje też rządowe plany podwyższenia kwoty wolnej od podatku, jeśli nie poszłaby za tym rekompensata strat, jakie poniosą przez to samorządy. - Udziały w podatkach PIT i CIT są znaczącą częścią naszych budżetów - podkreśla burmistrz.

Samorządowcy z różnych związków (gminnych, wojewódzkich i miejskich) chcą podpisać porozumienie o współpracy. Twierdzą, że będą mieli lepszą pozycję w negocjacjach z rządem.

- Nie zauważam jakiegoś ataku na samorządy. A zmiany są potrzebne - np. dofinansowanie powiatów, które kuleją od początku ich istnienia - mówi radny wojewódzki PiS Marek Komorowski.

Inaczej widzi to dr Agnieszka Daniluk z wydziału prawa UwB. - Rząd wyraźnie chce wzmocnić swoją pozycję. Ograniczy to rolę nie tylko samorządów, ale też organizacji pozarządowych, których opinie będą marginalizowane - mówi.

Czytaj też: Sejmik województwa podlaskiego o S19, radach dialogu i ASF