Magistrat wyprzedaje działki, by mieć pieniądze na inwestycje

W tym roku zarząd województwa podlaskiego liczy na 3 miliony złotych ze sprzedaży nieruchomości. - Te pieniądze są nam potrzebne. Musimy dokładać do inwestycji w szpitalach i budowy dróg. Trzeba mieć też wkład własny, by dostać unijne dotacje - wyjaśnia Henryk Gryko, skarbnik województwa. Dlatego wierzy, że będzie zainteresowanie nieruchomościami w Suwałkach, Bielsku Podlaskim, Kolnie oraz Michałowie.
Tyle, że ze sprzedażą może być ciężko. Już w ubiegłym roku samorząd województwa miał poważne kłopoty z pozbyciem się niektórych nieruchomości. Najczęściej brakowało chętnych.

- W 2012 roku ogłoszono drugi przetarg ustny na sprzedaż zabudowanej nieruchomości w Rajgrodzie. Ale nikt się nie zgłosił - przyznaje Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego. Dlatego ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem Rajgrodzkim nadal stoi pusty.

Fiaskiem zakończył się też przetarg na sprzedaż nieruchomości położonej w Bielsku Podlaskim. Też nie było nabywców.

Henryk Gryko twierdzi jednak, że nie będzie się pozbywał gruntów za wszelką cenę. - Nie interesuje nas oddawanie ich za grosze. Najwyżej sprzedamy je później, gdy skończy się kryzys na rynku nieruchomości - dodaje skarbnik. I przypomina, że w ubiegłym roku udało się sprzedać tereny położone w Białymstoku, Suwałkach, Siemiatyczach oraz Łapach. W sumie województwo zarobiło na tym ponad 286 tys. złotych.

Problemy ze sprzedażą nieruchomości miał też białostocki magistrat. W 2012 roku do budżetu miasta z tego tytułu trafiło nieco ponad 40 mln złotych. To o 8 mln złotych mniej niż planowano.

Magistratowi udało się sprzedać dwie działki w Specjalnej Strefie Ekonomicznej za prawie 15 mln złotych. Znaleźli się też chętni na grunty przy ul. Antoniuk Fabryczny i Warszawskiej. To dało kolejne pięć milionów.

Ten rok ma być przełomowy. Ze sprzedaży urzędnicy chcą uzyskać ponad 167 mln złotych. - To duża kwota - przyznaje skarbnik Stanisława Kozłowska.
- Pieniędzy potrzebujemy na budowę dróg, mieszkań, sal gimnastycznych w szkołach. Własnych funduszy jest niewiele, trzeba więc ich szukać - mówi Lucjan Bielawski, dyrektor departamentu finansów w magistracie.

Dlatego w tym roku planowana jest sprzedaż działek w rejonie Krywlan - przeznaczonych pod usługi i produkcję oraz terenów inwestycyjnych w Białostockim Parku Naukowo-Technologicznym pod innowacyjną działalność.