O sprawie wie już straż miejska. Były interpelacje radnych oraz skargi mieszkańców. Strażnicy miejscy powinni wystawić za zaśmiecanie mandat w wysokości nawet 500 złotych.
- Pani chyba żartuje, miałbym swojego przełożonego karać? - odpowiada jednak Krzysztof Ancypo, szef strażników w Czarnej Białostockiej.
Przyznaje, że jeszcze niedawno ukarał stuzłotowym mandatem mieszkańca Sokółki za wyrzucenie dwóch worków śmieci w lesie.
O dzikim wysypisku poinformował nas anonimowy Czytelnik. Sąsiaduje ono z cerkwią prawosławną i cmentarzem. To teren po dawnej żwirowni. Gmina wyrzuca tam m.in. suche liście. Ale na zdjęciach, które mamy, widać też papiery, gruz, zepsutą lodówkę.
Podczas pierwszej rozmowy Tadeusz Matejko, burmistrz Czarnej Białostockiej przyznał nam, że wysypisko jest nielegalne. Zapewnił, że zostanie zlikwidowane, a odpady będą wywiezione na legalne składowisko w Studziankach, w gminie Wasilków.
- W ciągu całego roku nazbierało się aż czterdzieści kontenerów. Wywiezienie jednego kosztuje 400 złotych - powiedział burmistrz.
Jednak później nie był już tak kategoryczny. Stwierdził, że na nielegalnym wysypisku robi kompost.
- Tym gospodarczym sposobem, bez ponoszenia dużych kosztów, otrzymujemy materiał, który wykorzystujemy do likwidacji wyrobiska i zabezpieczenia terenu, aby mieszkańcy nie wydobywali nielegalnie żwiru - zmienił zdanie burmistrz.
Sprawą zainteresowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku.
- Mieszkańcy powinni zgłosić się do nas, wtedy przeprowadzimy kontrolę. Za niewłaściwe gospodarowanie odpadami grozi kara nawet 10 tysięcy złotych - mówi Mirosław Michalczuk, naczelnik wydziału inspekcji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?