Magda Gessler: „To nie był mój pomysł”. Krzysztof Gonciarz zdradza kulisy „Kuchennych Rewolucji”

Krzysztof Gonciarz, youtuber mający ponad milion subskrybentów, towarzyszył Magdzie Gessler w tłusty czwartek, kiedy nagrywała kolejny odcinek "Kuchennych Rewolucji". To był niezwykły dzień - właśnie wtedy Rosja zaatakowała Ukrainę, a film Krzysztofa Gonciarza nabrał zupełnie innego wydźwięku. We wstępiedo niego youtuber stwierdził, że jego nowe nagranie ma dać uśmiech w trudnych czasach, a dochód z niego przeznaczony zostanie na pomoc Ukrainie.

Krzysztof Gonciarz rozmawiał z Magdą Gessler o wojnie, o rodzinie, o spotkaniu z Fidelem Castro, a także spytał ją, skąd wziął się pomysł na „Kuchenne Rewolucje”.

Magda Gessler opowiedziała Krzysztofowi Gonciarzowi, że wchodząc do restauracji zgłoszonej do programu "Kuchenne Rewolucje", ma o niej zerowy stan wiedzy. Widzi ją dopiero na miejscu. Liczy się pierwsze wrażenie. Dla niej ma to być niespodzianka, a zachowania mają być spontaniczne.

„Muszę mieć intuicję, żeby wiedzieć, co mnie czeka i co to jest. To jest najciekawsze - stwierdziła.

Magda Gessler spotykała się też w historii programu z restauracjami, które nie były wcale takie złe. Trudno było jej wytłumaczyć, dlaczego ten biznes nie idzie pod względem serwowanej kuchni. Zazwyczaj problemy tkwiły w innych sprawach niż jedzenie.
W trakcie nagrania filmu „Spędziłem dzień z Magdą Gessler” Krzysztof Gonciarz zadał wiele pytań nurtujących widzów. Między innymi o to, skąd wziął się pomysł na „Kuchenne Rewolucje”.

„To nie był mój pomysł, tylko Piotra Fromowitza, który kiedyś był w zarządzie Radia Zet. On się uparł, że to ja. Tak z 8 lat mnie umawiał i przyszłam za ósmym razem. W ogóle mnie to nie interesowało” - mówi Magda Gessler

Następnie Krzysztof Gonciarz dopytał, czy producenci programu szukali osoby, która potrafiłaby się widowiskowo podenerwować, rzucać talerzami. Magda Gessler zdradziła, że w ogóle nie odpowiada takiemu typowi osobowości.

- „Nigdy w życiu niczym nie rzucałam u siebie w restauracji. Poza tym, że faktycznie bano się mnie. Byłam sroga i zawsze wszystko wykryłam. […] Nikt mi nie kazał bić talerzy. Moją ekspresją tego, że jakaś potrawa pokazana w programie była straszna, było walnięcie talerzem. To ta pierwsza rewolucja nad jeziorkiem na Bemowie”.

Potem Gessler dodała, że przed swoim udziałem w „Kuchennych Rewolucjach” nigdy nie obejrzała żadnego odcinka produkcji oryginalnej „Kitchen Nightmares” Gordona Ramsaya. Nie znała tego formatu i nie miała od kogo czerpać wzorca. Dodaje, że to mogło być jej szczęściem. Mogła być sobą i nie musiała nikogo udawać.

Magda Gessler otwarcie dzieliła się z Krzysztofem Gonciarzem wspomnieniami z domu rodzinnego. Pamiętała, jak jedzenie jej mamy potrafiło wpływać na życie polityczne w jej rodzinie. Jej ojciec był dziennikarzem, a mama przez dobrą ucztę potrafiła wyciągać dla niego wiele informacji. Uważała, że w 1991 roku, kiedy rozpoczęła działalność restauracja „U Fukiera”, chodzili do niej wszyscy politycy.

„Wszystko się działo na moich oczach. Jakby ktoś z góry patrzył na wszystkie polityczne rozgrywki z wszystkich możliwych stron. Dla mnie to była powtórka z lekcji z polityki, którą dała mi moja rodzina” – opowiadała Magda Gessler.

Na pytanie Krzysztofa Gonciarza, czy goście sprawdzali lokal pod kątem podsłuchów, odpowiedziała:

- U nas nigdy nie było podsłuchów. Dla tego Fukier był bardzo wiarygodny. Nigdy nie było. Ja jestem z tej rodziny, która to sprawdza - odpowiedziała.

Magda Gessler podziwiana jest za twórcze łączenie składników, wizję artystyczną i sięganie po lokalne produkty. Na pytanie, czy trudno jest jej dogodzić, odpowiedziała:

„Myślę, że jak ktoś ma proste, szczere smaki, to bardzo łatwo mi dogodzić. Gorzej, kiedy zaczyna kombinować. Na przykład w polskich zrazach w japoński sposób. To mam z tym problem. Szczególnie na Śląsku, gdzie kuchnia jest uczciwa, tradycyjna i zawsze powtarzalna. Naprawdę jest to jedno z lepszych miejsc w Polsce”. – dodała znana restauratorka.

Pod nagraniem Krzysztofa Gonciarza z cyklu „Dzień życia z …”, opublikowanym na YouTube, pojawiły się liczne komentarze. Wielu internautów zauważało szczerość odpowiedzi Magdy Gessler i celne pytania zadawane przez popularnego youtubera.

- Wydaje mi się, że nawet nie wiedzieliśmy, że tego potrzebowaliśmy! Dziękujemy za odcinek – napisała jedna z komentujących.

Kolejna jej wtórowała:

- Świetna kobieta, pełna radości życia, wartości, mądrości, pasji. Zazdroszczę Ci, Krzysiu, że mogłeś spędzić z nią tak trudny dzień. A słowa "jak takie osoby znikają, to nawet wojna potem nie jest straszna" tylko pokazują jej wielkie Serce. Autobiografia jest cudowna, przeczytajcie.

Chociaż pojawiły się też głosy szukające kontrowersji:

- Nie mam dobrych wiadomości dla kochanej Pani Magdy; ludzie oglądają kuchenne rewolucje dla dram, nie dla zmian.

Nagranie Krzysztofa Gonciarza nie obyło się bez tematów dotyczących Ukrainy i rozmowy o autorytetach. Z komentarzy wynika, że dla wielu oglądających nagranie było ono pozytywnym zaskoczeniem.

Zobacz inne tematy kulinarne ze Strony Kuchni: