Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Machalica, Stachura i Teatr Dramatyczny

Ewa Drążek
Piotr Machalica
Piotr Machalica Fot. Sebastian Kaczorowski
Nigdy nie jest na nic za późno. Na miłość, na naukę - mówił Piotr Machalica. Wywiad z aktorem przed koncertem w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku.

W tym roku obchodzimy 30 rocznicę śmierci Edwarda Stachury. Polski poeta, pisarz, pieśniarz, wędrowiec (outsider). Popełnił samobójstwo we własnym domu przy ulicy Rębkowskiej w Warszawie. Przez kilka miesięcy przed tragiczną śmiercią pisał dziennik pt. Pogodzić się ze światem. Białystok uczcił poetę koncertem Piotra Machalicy w Teatrze Dramatycznym.

Kurier Poranny: Dlaczego Stachura? Co Pana przyciąga do Stachury?

Piotr Machalica, aktor: - Nic mnie nie przyciąga do Stachury. Prawda jest taka, że teraz jest rocznica jego śmierci i autor scenariusza dyrektor Robert Dorosławski, zaproponował, żebyśmy wrócili do Stachury, do którego ja miałem dość ambiwalentny stosunek, ponieważ mi go na pierwszym roku szkoły teatralnej obrzydzono, później obrzydziło mi jego teksty Stare Dobre Małżeństwo. Teraz kiedy wróciliśmy do jego materiałów, muzyki, tekstów to nagle pomyślałem, że są to fantastyczne teksty i że warto się nimi dzielić.

KP: Jakiego Stachurę Pan proponuje?

- Po prostu Stachurę. Rozmawiałem z Jurkiem Satanowskim, który znał Stachurę i powiedział mi, że on był strasznie rozchwianym poetą, od zachwytu do kompletniej depresji i taki też był jego koniec, zrobił wszystko, żeby go nie można było odratować. To są potwornie drapieżne, piękne, bolesne, a czasami radosne teksty.

KP: Ja nie śpiewam dobrze, a gram jeszcze gorzej na gitarze. Nie jestem zawodowym muzykiem, po prostu piszę - to o sobie Stachura, a Piotr Machalica co by powiedział o sobie?

- Ja nie będę wypowiadał się na temat mojego śpiewania, ale mogę wypowiedzieć się na temat mojej interpretacji. Teksty Stachury dają ogromną możliwość interpretacji, a robię to dość często, bo śpiewam Okudżawę, Przyborę, Brassensa i właśnie Stachurę. Z tekstami Stachury stało się tak, że ja referuje je jako swoje, bardzo się identyfikuję z nimi. Natomiast na temat mojej interpretacji mogę powiedzieć tyle, że się nie mylę!

KP: Łatwiej aktorowi grać czy śpiewać?

- A to nie wiem, to musiałby Pani aktorów pytać …

KP: Pan jest aktorem.

- Ja Pani coś powiem, śpiewanie wpisane jest w ten zawód. Aktorom, którzy nie śpiewają współczuję.

KP: Lubi Pan siebie jako aktora, mężczyznę i dyrektora?

- Okropne pytanie! Okropne! Czy ja jakiś narcyz jestem? Staram się szanować siebie w tym momencie życia w którym jestem, czyli mam już bliżej niż dalej … czasami się lubię, a czasami nienawidzę. Chcę mieć jedynie szacunek do siebie.

KP: Jak się Pan czuje w roli dyrektora (Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie)?

- Ja się w tej roli w ogóle nie czuję, to nie jest rzecz o której szczególnie marzyłem. Myślę, że do końca tego sezonu nim będę, a później kto inny będzie mnie oceniał i podsumowywał moją pracę. Ja niczego nie będę podsumowywał zwłaszcza na tym etapie mojego życia. Mam to w nosie!

KP: Ile kobieta powinna mieć lat, żeby zrozumieć mężczyznę i czy jest w ogóle sens, żeby to robić?

- Nie ma takiej możliwości! Ponieważ nie ma takiej sytuacji żeby nastąpiło k i e d y k o l w i e k porozumienie między kobietą a mężczyzną i taka prawda jest i tego się będę trzymał!

KP: Nie myśl, że nie kocham lub że tylko trochę - Stachura raz jeszcze, czy powiedział Pan kiedykolwiek kobiecie, że zacytuję Stachurę - z nim będziesz szczęśliwsza?

- Nie! Nie powiedziałem tak nigdy! Uważam, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają prawo do szczęścia. Musimy podejmować próby, żeby być szczęśliwym, a harmonię osiągamy dopiero wtedy, gdy spadamy z tego padołu - wierzę w to głęboko!

KP: To na co jest u Pana za późno, a na co nie jest jeszcze za późno?

- O! i to jest bardzo piękne! Jeśli w pewnym momencie życia uznajemy, że jesteśmy skurwielami, to mamy szansę żeby to poprawić. Nigdy na nic nie jest za późno!

KP: Jaką recenzję sam by Pan sobie napisał po tym występie?

- A po co? Od tego są specjaliści i oni piszą recenzje i ja ich nie czytam. Ja się cieszę, że mogę wykonywać tylko jego teksty. Ja jestem aktorem na scenie, przed kamerą, na estradzie, a w życiu jestem Piotr Machalica. Dzięki piękne!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny