Nasze sołectwa zamiast się rozwijać, cofają się. Nic się tutaj nie dzieje - mówi Rafał Łada, mieszkaniec wsi Porosły.
- Od lat nie ma przecież żadnych inwestycji, ani porządnych dróg czy kanalizacji. Udało nam się jedynie w gminie wywalczyć remont wiejskiej świetlicy - skarży się Lech Makal, sołtys Łysek.
Takich niezadowolonych, jak on, jest więcej. Dlatego mieszkańcy czterech podbiałostockich wsi: Łyski, Porosły, Kolonia Porosły i Krupniki uznali, że chcą aby ich miejscowości przyłączono do Białegostoku. Liczą na zmiany. "Poranny" jako pierwszy napisał o ich inicjatywie.
- W mieście widzimy szansę na rozwój. Teraz nie ma nawet połączeń komunikacyjnych z Białymstokiem - mówi Paweł Sokołowski, młody przedsiębiorca, który od trzech lat mieszka we wsi Krupniki.
Mieszkańcy chcą uciekać
Ludzie próbowali rozmawiać z burmistrzem Choroszczy na temat przyszłości ich miejscowości.
- Chcieliśmy wiedzieć co zamierza, czy wreszcie będą u nas jakieś inwestycje. Bez skutku. Nie mamy więc innego wyjścia, jak stąd uciekać - dodaje Rafał Łada.
Pod koniec maja rozpoczęły się konsultacje. W sumie wzięły w nich udział 744 osoby. Ludzie przez miesiąc wypełniali ankiety. Ponad połowa z uprawnionych do głosowania popiera secesję. Za zmianą granic jest 548 osób, czyli 73,66 procent przepytanych.
- Teraz nasza opinia trafi do choroszczańskich i białostockich władz. Zapozna się też z nią wojewoda podlaski. Będzie też referendum - mówi Beata Jeżerys, radna z Krupnik. Procedura może potrwać dwa lata.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?