Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łyski: Ekrany akustyczne przyczyną sporu. Przedsiębiorcy kontra Strabag (zdjęcia, wideo)

Marta Gawina
Pracownicy zablokowali montowanie ekranów akustycznych przy krajowej ósemce
Pracownicy zablokowali montowanie ekranów akustycznych przy krajowej ósemce Wojciech Wojtkielewicz
Kilkudziesięciu pracowników i właścicieli firm zablokowało montowanie ekranów akustycznych przy krajowej ósemce, w pobliżu Białegostoku. Kilka godzin stali przy drodze, uniemożliwiając pracę maszyn. Protestują, bo boją się, że ekrany mogą spowodować upadek lokalnych przedsiębiorstw. Rozwiązania problemu szuka GDDKiA.

[galeria_glowna]

Środa, siódma rano, krajowa ósemka na trasie Białystok - Warszawa. Przy remontowanym odcinku między miejscowościami Kolonia Porosły i Łyski pojawił się specjalistyczny sprzęt, który miał przygotować zbrojenia do montażu dźwiękoszczelnych ekranów. Zauważyli go pracownicy z pobliskich firm. Wybiegli na zewnątrz, żeby zablokować pracę.

Doszło nawet do ostrej wymiany słów i przepychanek. - Ludzie od ekranów wykopywali doły, myśmy je sami zakopywali - opowiada jeden z pracowników okolicznych firm.

- Dostaliśmy obietnicę, że w środę żadnych wierceń nie będzie, że najpierw zapadną decyzję na radzie budowy. A tu nagle sprowadzono dźwig. Wykonawca ekranów zaczął straszyć ludzi. Dźwig podniósł zbrojenie, chciał je spuścić na zebranych - opowiada Alfred Olszewski, właściciel jednej z firm w Łyskach.

Upór przerwał pracę przy ekranach

Przy drodze zebrało się kilkadziesiąt osób. Stali na mrozie przez kilka godzin. Byli gotowi nawet na blokadę krajowej ósemki. Ich upór przerwał pracę przy ekranach.

Tu nikt nie zgadza się na ustawienie barier dźwiękochłonnych przy działkach przemysłowo- usługowych, gdzie siedziby mają głównie firmy. Zdaniem inwestora, ekrany mają chronić ludzi przed hałasem. Zdaniem przedsiębiorców, mogą przyczynić się do paraliżu okolicznych firm. - Po zakończeniu budowy ósemki i tak będzie do naszych firm utrudniony dojazd. Jak postawią ekrany, nie będziemy widoczni. Stracimy klientów, a później pracę - denerwuje się kobieta pracująca w pobliskiej firmie.

Protestujących wspierają władze Choroszczy. Burmistrz udzielił im oficjalnego poparcia. - Dla nas sprawa jest oczywista. Tam ekranów być nie powinno. Na pewno nie było ich w pierwszym projekcie przebudowy ósemki - przypomina Mirosław Zalewski, wiceburmistrz Choroszczy. Pojawiły się dopiero w drugim raporcie oceny oddziaływania na środowisko.

Sprawą zajmował się w środę białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Poprosił już wykonawcę ekranów o wyjaśnienia. - Po przeanalizowaniu sytuacji, zobowiązaliśmy wykonawcę projektu budowlanego do przedstawienia koncepcji rozwiązania problemu - mówi Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku. - Warto podkreślić, że budowa ekranów akustycznych nie wynika z naszej złej woli, tylko z postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - dodaje.
To postanowienie to ochrona ludzi przed hałasem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny