Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Stachniak – Czarny charakter

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Łukasz Stachniak to debiutujący autor, który opisał świat przedwojennej Warszawy, okupacji i czasów zaraz po zakończeniu walk w stolicy
Łukasz Stachniak to debiutujący autor, który opisał świat przedwojennej Warszawy, okupacji i czasów zaraz po zakończeniu walk w stolicy Wydawnictwo Znak Horyzont
„Boso, ale w ostrogach” opisywało świat „szemranej” Warszawy w sposób dość łagodny. Polityka i kryminaliści spotykają się na kartach trylogii Grzegorza Kalinowskiego „Śmierć frajerom”, błyszczą u Szczepana Twardocha w „Królu”, ale prawdziwą powieścią z cyklu „jak hartowała się ferajna” może być w 2017 roku „Czarny charakter” Łukasza Stachniaka.

Kiedy książka rozpoczyna się od sceny w burdelu, co może się przydarzyć dalej? Łukasz Stachniak w takim właśnie miejscu zawiązuje dozgonną przyjaźń dwóch 12-latków – potomka gangsterskiej familii i sieroty, szukającego w domu uciech odrobiny strawy. Gołowąsy szybko wchodzą w lewe interesy, szkołą gardząc nade wszystko. W przeciwieństwie do bohaterów wspomnianych we wstępie książek, za nic mają czytanie i pisanie, dla nich liczy się tylko honor złodzieja i forsa. I po części „Czarny charakter” o honorze traktuje. Zagłębiając się w historyczne lektury Łukasz Stachniak przypomina młodym czytelnikom wiele istotnych informacji z ówczesnego półświatka. Pisze o segregacji złodziejskich specjalności, definiuje bandytyzm, opisuje rozliczne sposoby nielegalnego wzbogacania się, ot choćby na okradaniu wozów z dobytkiem chłopów zmierzających na targ. Są też brutalne wymuszenia haraczy, krwawe zemsty i niemniej krwawe kary wymierzane owym chłopcom za samowolne skoki, ba, nawet za niezawinione wprowadzanie złodziei w błąd. Po szczegóły odsyłam do powieści.

„Czarny charakter” na tle wspomnianych uprzednio tytułów błyszczy pod względem staranności językowej. W niezwykły sposób Łukasz Stachniak w chodzi w głowy swoich bohaterów, każąc im mówić dość prostym językiem, acz niepozbawionym humoru, ze specyficzna składnią. Używa mnóstwa gwarowych określeń (na końcu zamieszcza nawet słowniczek dla zapominalskich) czyniąc książkę wyjątkowo stylową propozycję nawiązującą do epoki 20-lecia międzywojennego. Z pietyzmem oddane historyczne tło, prawdziwe postaci z Tatą Tasiemką na czele tylko dodają smaku tej pikantnej lekturze. Prawdziwą wisienką na torcie jest opowieść o zjeździe gangsterów z całej Polski, gdzie prym wiedzie Jankiel Rozngarten, oczywiście z białostockich Chanajek. Autor w przypisach uczciwie zaznacza, że korzystał choćby z artykułów prasowych naszego redakcyjnego kolegi Włodzimierza Jarmolika, dzięki czemu czytelnicy w całej Polsce mogą poznać nie tylko prawdziwe imiona żydowskich gangsterów z Białegostoku, ale też poznać sławę najlepszych burdeli z okolic ulicy Krakowskiej i takoż sławnych kurtyzan, o których wolne czas mieli się bić na pięści panowie z całej Polski.

„Czarny charakter” z pewnością pokochają wielbiciele wspomnień Stanisława Grzesiuka, ale i powieści łotrzykowskich. A że łotrami owi złodzieje do końca nie byli, przynajmniej w książce, świadczy część poświęcona okupacji, gnębieniu szmalcowników, czy wreszcie pomocy w budowie prowizorycznych schronów na terenach warszawskiego getta. Zatem może nie zawsze zgodnie z powszechnie pojmowanym prawem, ale za to z honorem żyją bohaterowie książki, która ożywia nieistniejący świat i zwyczajnie daje radość z lektury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny