Łukasz Rakowski: To nie jest wycieczka kulinarna. Piłkarze jadą do Azerbejdżanu, żeby wygrać mecz

Wczoraj wyjechał z Białegostoku wraz z piłkarzami Jagiellonii. Celem podróży jest Azerbejdżan. Tam 13 lipca nasi piłkarze zagrają mecz z FK Gabala, wicemistrzem kraju, w II rundzie eliminacji do Ligi Europy. A Łukasz Rakowski jest ich kucharzem i będzie dbał o to, by jagiellończycy na boisku stawili się pełni sił.

- Taki wyjazd to spore wyzwanie - mówi. - Musimy być dobrze zorganizowani, wszystko musi być dopięte idealnie.

Pan Łukasz wie, co mówi. To nie pierwszy jego wyjazd z białostockimi piłkarzami. Na przykład dwa tygodnie temu był z nimi w Gruzji (przypomnijmy, Jagiellończycy wygrali tam z Dinamo Batumi 1:0). Na takim wyjeździe, oprócz dobrej organizacji, liczy się także to, jakie produkty dostępne są miejscu.

- Tak samo jak przed wyjazdem do Gruzji, sprawdziłem już czy będziemy mieli do dyspozycji produkty jak najbardziej zbliżone do tych, z których korzystam w Polsce - mówi Łukasz Rakowski. - Piłkarze nie jadą przecież na wycieczkę kulinarną, tylko żeby zagrać mecz. Muszą być w formie, muszą otrzymywać posiłki, które dostarczą im wszystkich potrzebnych składników. Nie mogą nagle zmienić diety, więc jeśli w Gruzji i Azerbejdżanie drób jest mniej popularny niż w Polsce, to jest to dla mnie ważna informacja. Oprócz oczywistych powodów, jak specyficzna dieta, którą muszą stosować sportowcy, jest jeszcze taka kwestia, że nie można ryzykować np. problemów zdrowotnych.

Oczywiście jedzenie to nie wszystko, jest jeszcze mnóstwo innych czynników, które mogą wpłynąć na wynik meczu, ale zadbać trzeba o wszystkie elementy. - Ze swojej strony dołożę wszelkich starań, by zadbać o piłkarzy Jagiellonii. I trzymam kciuki za wygraną - dodaje pan Łukasz.

My również!

Białystok. Cristal. Skąd ten pomysł na kolację?