Ich głosy
Ich głosy
Jak głosowali radni w sprawie odwołania Moździerskiego?
ZA: Robert Rybiński, Tadeusz Siergiej, Jerzy Wierzbicki, Elżbieta Białobłocka, Wojciech Anusewicz, Tomasz Grynczel, Waldemar Gieniusz, Jan Zabłudowski
PRZECIW: Romuald Woronowicz, Jan Ancypo, Lucjan Gutowski, Beata Łazarewicz, Stanisław Kozłowski, Antoni Cydzik, Wojciech Klicki, Jarosław Panasiuk
WSTRZYMALI SIĘ: Celina Paszko, Stanisław Pałusewicz, Witold Budrowski
Niepowodzeniem zakończyła się próba odwołania Łukasza Moździerskiego z funkcji radnego miejskiego. Cała sprawa podzieliła radnych, którzy wynikiem 8:8 przy 3 głosach wstrzymujących się podjęli korzystną dla radnego decyzję.
- Chcę podziękować tym, którzy głosowali przeciw mojemu odwołaniu. A tym, którzy byli za, muszę wybaczyć jako dobry chrześcijanin - skomentował głosowanie Łukasz Moździerski.
Cała sprawa nabrała rozpędu miesiąc temu. Wtedy burmistrz Stanisław Małachwiej wysłał do wojewody podlaskiego pismo z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie radnego. Chodziło o to, że Moździerski miał naruszyć ustawę o samorządzie gminnym. Jako biznesmen wykorzystywał mienie gminy do reklamowania swojej firmy. Na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sokółce stał szyld reklamowy jego firmy.
Wojewoda nie zajął jednak rozstrzygającego stanowiska, tylko pozostawił tę kwestię ocenie rady. Uchwałę o wygaśnięciu mandatu Łukaszowi Moździerskiemu przygotował więc przewodniczący RM Jan Zabłudowski.
- Komentując tę uchwałę posłużę się słowami A. Einsteina, który powiedział, że tylko dwie rzeczy na świecie są nieograniczone: wszechświat i głupota ludzka - mówił radny.
Zwlekali pięć miesięcy
Sam projekt uchwały skrytykował radny Antoni Cydzik.
- Nienawiść wynika z tych pism, które panowie piszecie. To wasz głos rozpaczy, bo już nie wiecie, jak macie ugryźć Łukasza Moździerskiego. Pan burmistrz celowo w zemście złożył pismo na niego do wojewody. Ale pan wojewoda nie ugiął się pod naciskami i presją przewodniczącego. Pomimo tego, że pan Zabłudowski próbował go zastraszyć, że napisze skargę na bezczynność wojewody - mówił Cydzik.
Beata Łazarewicz pytała burmistrza, dlaczego tak długo zwlekał z "uchwałą na Moździerskiego". Zwłaszcza, że o ewentualnym łamaniu przez niego prawa wiadomo było już od pięciu miesięcy.
- Nie ma żadnego terminu, który to ściśle określa. Czekaliśmy na interpretację wojewody w tej sprawie - tłumaczył Małachwiej.
Domniemanie niewinności
Przeciwko wygaszaniu mandatu opowiedzieli się też jednoznacznie radni Stanisław Kozłowski i Lucjan Gutowski. Obaj zwrócili uwagę na to, że Łukasz Moździerski jest radnym wybranym w demokratycznych wyborach.
- Nie my wybieraliśmy radnych i nie mamy żadnego moralnego prawa pozbawiać ich mandatów - przekonywał Kozłowski. - Zakończmy już tę komedię. Zostawmy to ocenie wyborców. Za półtora roku są wybory i wtedy wyborcy zdecydują, czy radny Moździerski nadaje się czy nie - dodał Gutowski.
Stanisław Kozłowski zwrócił też uwagę na inny ważny szczegół. Skoro wojewoda jako organ nadzorujący nie rozpoczął w sprawie Łukasza Moździerskiego czynności zmierzających do jego odwołania, trzeba domniemywać, że prawo nie zostało naruszone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?