Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz D. sprzedawał kradzione auta. Twierdzi, że był szantażowany

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Złodziej sprzedawał kradzione auta. Twierdzi, że był szantażowany
Złodziej sprzedawał kradzione auta. Twierdzi, że był szantażowany sxc.hu
Białostocka firma, w której pracował Łukasz D., straciła ponad 400 tys. zł. Właściciele komisów, którzy kupili kradzione auta - ponad 600 tys. zł.

- To nieprawda, że wszystko robiłem sam. Byłem narzędziem w czyichś rękach. Nie mogę jednak ujawnić żadnych nazwisk z obawy o bezpieczeństwo mojej rodziny - przekonywał sąd oskarżony Łukasz D.

To były sprzedawca używanych samochodów w jednej z białostockich firm. W środę stanął przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Prokuratura oskarża go o kradzież 14 aut. Spółka, w której pracował 32-latek, straciła ponad 400 tys. zł, co - zgodnie z kodeksem karnym - jest mieniem znacznej wartości.

Pokrzywdzonymi w tej sprawie są też właściciele komisów z Dąbrowy Górniczej - małżonkowie Agnieszka D. i Grzegorz D. Na współpracy z oskarżonym stracili oboje ponad 600 tys. zł.

Zawiadomienie wpłynęło do prokuratury pod koniec 2013 roku. Złożył je zarząd okradzionej spółki. Po przeprowadzonej inwentaryzacji okazało się, że z magazynu spółki zniknęło 14 aut marki Ford. Sprzedawca - Łukasz D., został wezwany na rozmowę. Właściciele oczekiwali wyjaśnień. Oskarżony oświadczył, że zwyczajnie ukradł te samochody. Dwa dni później został aresztowany.

Prokuratura ustaliła, że Łukasz D. przez ponad rok kradł samochody. Dokładnie od 8 sierpnia 2012 roku do 20 grudnia 2013 roku. Jako handlowiec zatrudniony w spółce podrabiał faktury i pozorował transakcje sprzedaży. A pieniądze uzyskane ze sprzedaży fordów trafiały do jego kieszeni.

Do obowiązków Łukasza D. należał zakup używanych aut i dalsza ich sprzedaż. Kontrahentami spółki byli małżonkowie D. Oskarżony sprzedał im 14 przywłaszczonych fordów. Śledczy ustalili, że większość aut Łukasz D. sprzedawał z marżą, którą zyskiwałaby firma, w której pracował. Np. wartego 35,7 tys. zł forda mondeo sprzedał za 41,5 tys. zł albo fiestę wartą 24,5 tys. zł za 27 tys. zł. Małżonkowie D. nie mieli pojęcia, że samochody pochodzą z przestępstwa.

Łukasz D. przyznał się do zarzutów. Twierdzi, że kradł auta, bo był szantażowany.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny