Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Burliga: Na bramki i asysty przyjdzie czas

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Łukasz Burliga (na żółto-czerwono) jest w obecnym sezonie mocnym punktem Jagiellonii Białystok
Łukasz Burliga (na żółto-czerwono) jest w obecnym sezonie mocnym punktem Jagiellonii Białystok Andrzej Zgiet
Łukasz Burliga szykuje się do meczu z Wisłą Kraków, z której trafił do Jagiellonii Białystok

Przerwę na mecze reprezentacji spędzacie w fotelu lidera. To chyba miłe uczucie?

Łukasz Burliga (Jagiellonia Białystok): Na pewno fajnie spędzać dłuższą przerwę z pozycji lidera, ale też można powiedzieć, że nie próżnujemy. W poprzednim tygodniu było trochę ciężkiej pracy, trzeba było podładować akumulatory, a teraz szykujemy się już do meczu z Wisłą Kraków.

Nie da się ukryć, że będziecie faworytem, bo gracie z ostatnim zespołem w tabeli.

Wszystko wskazuje, że tak, ale trzeba powiedzieć, że Wisła ma personalnie całkiem niezły zespół. Wiadomo, jakie były tam ostatnio zawirowania, które nie pozostały bez wpływu na drużynę, ale jestem przekonany, że też ciężko teraz pracują, by odbić się od dna. Moim zdaniem, Wisła zacznie wygrywać i pójdzie do góry, ale mam nadzieję, że dopiero po meczu w Białymstoku.

Rywale przegrali sześć meczów z rzędu, a ewentualna siódma porażka byłaby rekordową serią w historii tego klubu.

Na pewno takie serie nie są miłe i współczuję trochę byłym kolegom. Nas jednak nie powinno interesować, ile meczów przegrała Wisła i czy to będzie jej piąta, czy dziesiąta porażka. To są problemy rywali, a my powinniśmy skupić się na tym, by Jagiellonia wygrywała.

Wracając do Jagiellonii, jesteście zadowoleni z tych 13 punktów po siedmiu kolejkach?

Patrząc na to, że jesteśmy liderem i mamy te 13 oczek, to przed sezonem każdy wziąłby to w ciemno. Ale mogliśmy mieć bogatszy dorobek, zważywszy, że przegraliśmy z Lechią Gdańsk, od której moim zdaniem byliśmy lepsi oraz doznaliśmy porażki w Płocku, gdzie był typowy mecz na remis. Nie ma co jednak narzekać, a może jeszcze z czasem los odda nam to, co zabrał.

A jak Pan ocenia swoją postawę w bieżących rozgrywkach?

Nie jestem od oceniania siebie, tylko staram się na boisku robić to, co do mnie należy. Na pewno były lepsze i gorsze mecze, ale dajmy sobie trochę czasu i zobaczymy, jak to będzie.

W ostatnim meczu w Łęcznej asystę zaliczył inny boczny obrońca, Piotr Tomasik. Może teraz kolej na Pana?

No tak, na razie nie mam szczęścia do tych bramek i asyst w Jagiellonii. Ale przynajmniej z tyłu gramy lepiej, a wiadomo, że moim podstawowym zadaniem jest bronienie. A na bramki i asysty miejmy nadzieję, jeszcze przyjdzie czas, może już w najbliższą niedzielę.

Z Wisłą zapewne zagra Pan na Patryka Małeckiego, lewoskrzydłowego rywali?

Tak, to możliwe. Z Patrykiem znamy się chyba od czasów trampkarskich i fajnie będzie stoczyć z nim kilka pojedynków. Mam nadzieję, że to będzie lepszy mecz w moim wykonaniu niż jego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny