Słownik
Słownik
Grupa Saurion - tancerze ognia z Olecka. Od lat interesują się tą formą ekspresji, zwłaszcza ogniem i światłem.
Poi (rekwizyt) - specyficzny przedmiot używany przy tańcu - para linek lub łańcuszków z doczepionymi na końcu ciężarkami w różnej postaci. Najpowszechniejszą wersją poi jest linka żeglarska z doczepioną piłeczką tenisową. Aby uzyskać efekt pirotechniczny używa się piłek kewlarowych nasączonych łatwopalną substancją (np. ropą, parafiną).
Poi (sztuka tańca) - specyficzny taniec wykonywany przy akompaniamencie bębnów i innych instrumentów perkusyjnych. Najbardziej efektowna odmiana to taniec z ogniem. Dzięki szybkiemu przemieszczaniu się końcówek linki uzyskuje się widać smugi ognia wokół tancerza.
Lightshow UV - efekt połączenia różnych stylów tańca, fluorescencyjnego bodypaitingu, nowatorskich technik estradowych i niekonwencjonalnych rozwiązań scenicznych.
Techniki poiowe, plucie ogniem oraz lightshow i chodzenie na szczudłach. Tego podczas 3 dniowych warsztatów uczyło się 20 osób z Bielska. Warsztaty poprowadziła grupa z Olecka, która przyjechała na zaproszenie Karoliny Wilczewskiej.
- Na obozie żeglarskim zaczęłam się w to bawić. Później Kamil z tej grupy, którego poznałam na jednym z obozów pochwalił się, że mają właśnie swoją taką grupę, więc pomyślałam, że mogę ich zaprosić i tak uczyniłam - opowiada Karolina.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Techniki poiowe, czyli płonące kulki, którymi się żongluje, manipuluje i obraca wokół siebie oraz plucie ogniem są efektowne, ale z drugiej strony jest to ogień i ryzyko zawsze jest. Młodzież na warsztatach uczyła się technik poiowych i plucia ogniem na bezpiecznych zasadach, przy użyciu bezpiecznego sprzętu.
- Starałem się, żeby pokazać, o co chodzi w tym tańcu z ogniem. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, bo nie sztuką jest sobie wziąć kawałek materiału, podpalić go i próbować z nim coś robić. Najlepiej jest zakupić bezpieczny sprzęt lub zrobić go samemu, ale trzeba wiedzieć jak go wykonać - opowiada Roman Karsztun z grupy Saurion.
Pokazali jak to powinno się odbywać z użyciem sprzętu, który jest najbardziej bezpieczny. Ogień to ryzyko.
- Potrzebna jest technika. Dlatego uczyliśmy jej oraz obrotów, przejść. Do tej pory nie było poparzeń, więc bawimy się w to bezpiecznie - dodaje Karsztun.
Jest materiał na grupę
Bielszczanie uczestniczący w zajęciach zostali ocenieni bardzo pozytywnie przez swoich wykładowców. Jeśli z całej ekipy przetrwa kilka osób to będą w stanie zrobić własny pokaz, mówili zgodnie.
- Widać, że jest w nich inwencja twórcza. Chcą coś robić, chcą działać i myślę, że miasto na tym zyska. Część osób, która nie wie, co ma ze sobą zrobić, może bardziej zainteresować się tym tematem. I być może niedługo pokażą miastu fajny spektakl. To jest pozytywna energia - podsumowuje Roman Karsztun.
- Jeśli będą osoby, które zechcą do nas dołączyć, pomyślimy m.in. nad salą. Spróbujemy kręcić to dalej. Zainteresowanych zapraszamy - zachęca Karolina Wilczewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?