Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie kontra spółka wodna: Delegaci zaprzeczają, by coś podpisali, a podpisy na liście są.

Krzysztof Jankowski
Nie zgadzamy się na to, by naszą wieś reprezentowali ludzie, którzy nie zostali demokratycznie wybrani – mówił Jan Adamczuk z Czyż. Popierało go ponad trzydziestu mieszkańców zgromadzonych przed tygodniem na zebraniu wiejskim.
Nie zgadzamy się na to, by naszą wieś reprezentowali ludzie, którzy nie zostali demokratycznie wybrani – mówił Jan Adamczuk z Czyż. Popierało go ponad trzydziestu mieszkańców zgromadzonych przed tygodniem na zebraniu wiejskim. Fot. Krzysztof Jankowski
Mieszkańcy Czyż twierdzą, że wybory przedstawicieli wsi na walne zebranie miejscowej spółki wodnej zostały sfałszowane. Domagają się odwołania delegatów i usunięcia ich z władz spółki.

Opinie

Opinie

Anatol Fiedorowicz, Wojewódzki Zakład Melioracji i Urządzeń Wodnych w Białymstoku:

Obserwowałem działalność zarządu spółki wodnej w Czyżach i nie stwierdziłem nieprawidłowości. Najlepiej byłoby, gdyby wieś wybrała jeszcze raz swoich kandydatów.

Jerzy Wasiluk, wójt gminy Czyże:

Liczymy, że zarząd spółki zwoła walne zgromadzenie, a delegaci, co do wyboru których są wątpliwości, zrezygnują z mandatów. To pozwoli uczciwie przeprowadzić nowe wybory. To chyba jedyne wyjście zgodne z wymogami formalnymi. Będziemy też czekać na wyniki dochodzenia prokuratury, ale nie ferujmy jeszcze wyroków.

Samej spółce zarzucają, że przez wiele lat zaniedbywała ich pola. Sprawa fałszerstwa trafiła do prokuratury. Spółkę sprawdzi zarząd melioracji.

Emocji w Czyżach jest wiele. Ludzie twierdzą, że przez zaniedbania spółki wodnej ich pola marnieją. - Nie mamy zastrzeżeń do obecnego zarządu spółki, ale chcemy odsunąć od władzy tych, którzy tyle czasu nas oszukiwali - tłumaczył sołtys Czyż Andrzej Tychoniuk.

- Gdyby to w Warszawie nas okradali, albo chociaż w powiecie, ale sąsiedzi? Tego ludzie nie darują - mówili mieszkańcy Czyż podczas poniedziałkowego zebrania wiejskiego.

Zorganizował je wójt, na prośbę mieszkańców. - Działanie spółki wywołuje wiele zastrzeżeń i kontrowersji - mówił Jerzy Wasiluk, wójt gminy Czyże. - Od dłuższego czasu są podejrzenia, co do prawidłowości jej funkcjonowania. Spółka nie robi tego, co powinna. Wszystkie urządzenia melioracyjne i drenacyjne są zaniedbane.

Zły stan rowów, to, zdaniem mieszkańców, jeden z grzechów gminnej spółki wodnej. Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Hajnówce , prowadzone było postępowanie dotyczące nieprawidłowości księgowych w spółce. Zostało jednak umorzone. - Chcemy, by sąd uznał nas, mieszkańców stroną w tej sprawie, żebyśmy mogli dalej walczyć o sprawiedliwość - mówił na spotkaniu Jan Adamczuk z Czyż.

Kolejne zawiadomienie wpłynęło do prokuratury 15 czerwca. - Tym razem sprawa dotyczy sfałszowania dokumentów podczas wyborów delegatów wsi do władz spółki wodnej - informuje Lucyna Siegień-Wasiluk, prokurator rejonowa w Hajnówce. - Teraz prowadzimy postępowanie sprawdzające. W połowie lipca zadecydujemy, czy będzie postępowanie procesowe.

- Trzeba było stworzyć dokument z wyboru przedstawicieli wsi, to ktoś go napisał. Tylko do podpisania nikt przyznać się nie chce - ludzie w Czyżach mówią prościej.

Wybory delegatów z ich wsi miały odbyć się 15 kwietnia, ale po gorącej dyskusji na zebraniu, nie doszło do nich. - Potem dowiedzieliśmy się, że jest pismo, z którego wynika, że już miesiąc wcześniej czterech mieszkańców uczestniczyło w zebraniu, na którym wybrano delegatów - mówił Jan Adamczuk. - Ale ci ludzie twierdzą, że w żadnym posiedzeniu nie brali udziału.

Potwierdzili to przed tygodniem na zebraniu. - Ja nic nie podpisywałem - mówił Jerzy Siegień, którego podpis widnieje podobno pod dokumentem. - Mnie nikt nie wybierał. Może trzydzieści lat temu, ale nie tej wiosny - zapewniał Konstanty Filimoniuk, jeden z delegatów.

Od konfliktu w Czyżach dystansował się wicestarosta hajnowski. - Nasza rola ogranicza się do badania strony formalnej działalności spółki. Z dokumentów wynika, że przedstawiciele Czyż zostali wybrani już w marcu. Na spotkaniu w kwietniu mieli być wybrani dodatkowi delegaci, bo było ich za mało - tłumaczył Jerzy Sirak.

- Zwołamy zarząd i zastanowimy się, jak rozwiązać problem delegatów z Czyż - obiecała Jolanta Jakoniuk, przewodnicząca Gminnej Spółki Wodnej w Czyżach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny