Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lucy Moore - Niżyński. Bóg tańca

Jerzy Doroszkiewicz
Brytyjska pisarka i dziennikarka pracowicie przejrzała wszelkie dostępne materiały, by jak najpełniej i najbardziej obiektywnie nakreślić koleje kariery i choroby Wacława Niżyńskiego – człowieka, który zrewolucjonizował XX-wieczny balet.
Brytyjska pisarka i dziennikarka pracowicie przejrzała wszelkie dostępne materiały, by jak najpełniej i najbardziej obiektywnie nakreślić koleje kariery i choroby Wacława Niżyńskiego – człowieka, który zrewolucjonizował XX-wieczny balet. Wydawnictwo Marginesy
Balet zdaje się być jedną z najbardziej klasycznych sztuk. Wacław Niżyński swoją pracą i poświęceniem zbudował podwaliny pod cały taniec nowoczesny.

O pechowym, acz niezwykle utalentowanym artyście, w swojej kolejnej biograficznej książce opowiada mieszkająca w Wielkiej Brytanii Lucy Moore. Wcześniej zajmowała się biografiami indyjskich królowych, kobiet rewolucji francuskiej czy przemianami obyczajowości lat 20. XX wieku. Od pierwszych kart książki "Niżyński. Bóg tańca" czuje się, że Moore robi wszystko, by swego bohatera nie tylko poznać, ale wręcz zrozumieć. Sięga po wszelkie możliwe źródła, konfrontuje je, stara się podać obiektywne informacje, a wszystko to podane znakomitym, wartkim stylem narracji, która może wciągnąć nie tylko wielbicieli nowoczesnego baletu. Duża w tym zasługa Hanny Pawlikowskiej-Gannon, która w nienarzucający się sposób przetłumaczyła pracę Moore na język polski. Co ważne, mimo podkreślanych wątków pokrętnej seksualności bohatera, jego homoseksualnych związków z możnymi protektorami, chorób wenerycznych i zainteresowania prostytutkami, zostaje zachowana granica dobrego smaku, owe niekoniecznie akceptowalne i dziś poczynania nie są opisywane w duchu skandalu a z iście angielską rezerwą.

Swoje pięć minut znajdą też w biografii wielbiciele teorii Freuda i wszelkiej psychoanalizy. Lucy Moore analizuje naukowe prace poświęcone postrzeganiu Niżyńskiego jako osoby łączącej na scenie swoją seksualność ze sztuką absolutną. Podobnie jak powiązania tańca z seksualnym spełnieniem i szaleństwem. Zagłębiając się w niuanse biografii możemy sami ocenić czy był on całkowicie zepsutym moralnie artystą, czy opętanym wizjami kreatorem, który jedyne prawdziwe szczęście znajdował widząc podziw w oczach publiczności. Poznajemy Niżyńskiego także jako tyrana pracy, autokreatora, ale także czułego ojca i wreszcie osobę pokonaną przez chorobę psychiczną, a może tylko uciekającą w autoizolację. Dzięki wyważonym porcjom literackiej fikcji i starannie dobranym faktom tę biografię czyta się jak dobrą obyczajową powieść, z świetnie nakreślonym historycznym tłem.

Jeśli Paryż lat 10. i 20. XX wieku, z postaciami tej miary co Picasso i Strawiński jest literacko pociągający, tej biografii przegapić nie można. Działo się wtedy tak wiele, a świat zmieniał się z minuty na minutę. W dodatku - dzięki powszechności fotografii - możemy na wielu archiwalnych zdjęciach umieszczonych w książce zobaczyć, jak jej bohater wyglądał i zweryfikować opinie o jego urodzie i ówczesnych kanonach piękna. Efekt może być zadziwiający.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny