Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko regionalne: Za lokalizację Kowalowce Arup-Ekoton chce pieniędzy

(mg)
Przyrodnicze badania potrwają przynajmniej rok
Przyrodnicze badania potrwają przynajmniej rok wrotapodlasia.pl
Lotnisko regionalne. Konsorcjum Arup/Ekoton, autorzy raportu środowiskowego, nie chcą za darmo przeprowadzać badań przyrodniczych w Kowalowcach.

- To jest całkiem nowa lokalizacja lotniska. Nie zrobimy badań gratis - zapowiada Grzegorz Chocian, prezes firmy Ekoton. Wczoraj oficjalnie zabrał głos w dyskusji nad podlaskim lotniskiem. Nie jest wykluczone, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Urząd marszałkowski chce, by konsorcjum firm Arup/Ekoton poprawiło raport środowiskowy na własny koszt. Chodzi o dokument na podstawie którego Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła lotniskową decyzję.

Poprawiony raport ma dotyczyć lokalizacji lotniska w Sanikach, Topolanach i Kowalowcach, które kilka tygodni temu zastąpiły Nowe Chlebiotki. O żadnych dodatkowych kosztach inwestor nie chce słyszeć. - Firmy Arup-Ekoton błędnie wskazały Nowe Chlebotki, ponieważ jest tam strefa lotów wojskowych - podkreśla Jan Kwasowski, rzecznik marszałka. Przypomina, że autorzy raportu już raz pieniądze dostali. Nie jest wykluczone, że współpraca urzędu z konsorcjum zakończy się w sądzie.

- Kowalowce to całkiem nowa lokalizacja. Badań gratis nie możemy i nie chcemy zrobić - podkreśla Grzegorz Chocian, prezes firmy Ekoton. Wczoraj, po kilku miesiącach milczenia, oficjalnie zabrał głos w sprawie lotniska.

Odpierał zarzuty, które pod adresem ich raportu środowiskowego kierowały władze województwa i organizacje ekologiczne. - Nie byliśmy konsultantem lotniczym. Inne konsorcjum przyznało Chlebiotkom najwyższą ocenę pod względem dostępności przestrzeni powietrznej - podkreśla Grzegorz Chocian.

Przypomina, że Ekoton-Arup wskazały Topolany jako najlepsze miejsce na lotnisko. Zarząd województwa wybrał Saniki.

Jest jednak mało prawdopodobne, by podlaskie lotnisko powstało do 2015 roku. To kluczowa data, jeżeli władze województwa chcą wykorzystać miliony złotych z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.

Przyrodnicze badania potrwają przynajmniej rok. Potem znów trzeba będzie starać się o pozytywną decyzję środowiskową Dlatego urząd marszałkowski opracowuje plan awaryjny. Zamiast na port pieniądze z RPO miałyby pójść na drogi wojewódzkie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny