Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko na Krywlanach pod znakiem zapytania. Lasy Państwowe zaskarżyły miejską decyzję o wycinkach w Lesie Solnickim

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Lasy Państwowe, jako jedna ze stron postępowania, zaskarżyło - wydaną przez urząd miasta - decyzję o wycinkach w Lesie Solnickim. Wycinki mają być przeprowadzone w ramach usuwania przeszkód lotniczych, przez które nie można w pełni korzystać z 1350-metrowego betonowego pasa startowego na Krywlanach.
Lasy Państwowe, jako jedna ze stron postępowania, zaskarżyło - wydaną przez urząd miasta - decyzję o wycinkach w Lesie Solnickim. Wycinki mają być przeprowadzone w ramach usuwania przeszkód lotniczych, przez które nie można w pełni korzystać z 1350-metrowego betonowego pasa startowego na Krywlanach. Tomasz Mikulicz
Lasy Państwowe zaskarżyły do Samorządowego Kolegium Odwoławczego - wydaną przez miasto - decyzję o wycinkach w Lesie Solnickim. Chodzi o usuwanie przeszkód lotniczych, tak by móc w pełni korzystać z pasa startowego na Krywlanach. Prezydent Tadeusz Truskolaski komentuje, że leśnicy zachowują się w sposób polityczny, a analiza która mówi o tym, które drzewa należy wyciąć została przez miasto zlecona firmie, w której 100 proc. udziałów ma Skarb Państwa.

Nadleśnictwo Dojlidy odwołało się od decyzji Prezydenta Miasta Białegostoku, podając m.in., że miasto nie zwróciło się o zgodę do regionalnej czy generalnej dyrekcji ochrony środowiska. Czyli właściwego organu związanego z ochroną przyrody - mówi Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.

Lasy Państwowe, jako jedna ze stron postępowania, zaskarżyło - wydaną przez urząd miasta - decyzję o wycinkach w Lesie Solnickim. Wycinki mają być przeprowadzone w ramach usuwania przeszkód lotniczych, przez które nie można w pełni korzystać z 1350-metrowego betonowego pasa startowego na Krywlanach. A jak twierdzą władze miasta, tylko jeśli pas będzie mógł być wykorzystywany w pełni, na lotnisku będą mogły odbywać się regularne loty rejsowe. Przed pandemią, takimi właśnie lotami zainteresowany był przewoźnik narodowy - LOT. W lesie ma paść 15 131 drzew na powierzchni ok. 78 ha. Jako, że wszystkich drzew jest 43 tys., to wyciąć trzeba będzie ok. 35 proc. całego drzewostanu. Wyznaczeniem konkretnych drzew do wycinki zajęła się firma pracująca na zlecenie miasta.

- Nadleśnictwo stwierdziło, że firma ta prawdopodobnie nie dokonała pomiaru wszystkich drzew, a ich współrzędne wyznaczono na podstawie ogólnodostępnych danych teledetekcyjnych. Nie oznaczyła też w terenie drzew, które mają być wycięte - podkreśla Jarosław Krawczyk.

Czytaj też: Lotnisko na Krywlanach. Loty regularne tak, ale pod warunkiem, że padnie ponad 15 tys. drzew

Teraz to SKO rozstrzygnie, czy miasto prawidłowo wyznaczyło drzewa do wycinki i czy faktycznie wymagana jest zgoda RDOŚ-iu czy też GDOŚ-iu. Władze miasta stoją na stanowisku, że decyzje o usuwaniu przeszkód lotniczych wydaje się na postawie prawa lotniczego, więc zgoda RDOŚ-iu czy też GDOŚ-iu nie jest wymagana.

- Lasy Państwowe zachowują się w mojej ocenie w sposób polityczny. Gdy była taka potrzeba, to nie miały nic przeciwko wycinkom w Puszczy Białowieskiej. Podobnie zresztą jak w przypadku Mierzei Wiślanej, którą wycięto w kilka dni. Natomiast jeśli chodzi o Krywlany, to sprawa jest prosta. Lotnisko jest zarejestrowane. Żeby mogło służyć mieszkańcom, to zgodnie z prawem lotniczym przeszkody lotnicze należy bezwzględnie usunąć. Nasza decyzja jest zgodna z prawem, a odwołanie Lasów Państwowych może jedynie opóźnić jej wykonanie i narazić na dodatkowe koszty budżet miasta - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.

Natomiast zarzuty Lasów Państwowych skierowane w stosunku do firmy, która przeprowadziła analizę, które drzewa trzeba wyciąć traktuje jako kolejne "szukanie przez LP wykrętów".

- Zlecenie zostało przez firmę zrealizowane zgodnie z prawem. Tylko tak działamy. Dodam, że firmą której zleciliśmy prace była Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, w której 100 procent udziałów ma Skarb Państwa - podkreśla prezydent.

Czytaj też: Las Solnicki. Gorąco wokół lotniska. Ruchy miejskie chcą publicznej debaty, radny PiS dopytuje kiedy loty regularne

Małgorzata Grabowska-Snarska ze Stowarzyszenia Okolica cieszy się, że Lasy Państwowe zaskarżyły decyzję do SKO.

- Nie wierzę, że miasto kiedykolwiek zbuduje tu terminal i będzie dokładać do regularnych lotów rejsowych, tak aby białostoczanie mogli latać np. do Niemiec. Byłoby to nieopłacalne. Po wycince lasu i tak lotnisko byłoby przeznaczone wyłącznie dla naszych biznesmenów, a mówienie o tym, że ktoś tu przyleci, żeby stworzyć u nas miejsca pracy jest mocno na wyrost - mówi.

Czytaj też: Białystok. Las Solnicki może być wycięty pod powiększenie lotniska na Krywlanach. Społecznicy sprzeciwiają się temu i złożyli już petycje

Dodaje, że na najbliższy poniedziałek władze miasta zaprosiły przedstawicieli jej stowarzyszenia, członków Inicjatywy dla Białegostoku i Stowarzyszenia Łączy Nas Białystok na rozmowy. Na początku września społecznicy złożyli bowiem petycję z 2500 podpisami białostoczan z żądaniem m.in. przeprowadzenia otwartej debaty o lotnisku i wycinkach.

- Traktujemy poniedziałkowe spotkanie jako robocze. Chcemy na nim ustalić szczegóły dotyczące przeprowadzenia debaty - podkreśla Małgorzata Grabowska-Snarska.

Lotnisko Krywlany Białystok. Pas startowy już gotowy 21.09.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny