20-krotni mistrzowie Polski w Danii wygrali ośmioma bramkami i przed rewanżem z GOG są w komfortowej sytuacji. Mimo to, w kieleckim obozie przed środowym pojedynkiem nie zamierzają jeszcze +otwierać szampanów+.
„O koncentrację nie będzie trudno. Na każdy mecz Ligi Mistrzów wychodzimy w pełni skupieni i zmobilizowani. Na takie spotkania nie potrzebujemy dodatkowej motywacji. Niejednokrotnie piłka ręczna pokazywała, że niezależnie od tego, jak dużą się ma przewagę, to zawsze można ją roztrwonić” – podkreślił rozgrywający Industrii Michał Olejniczak.
„Pojedynek z GOG nie kończy się po 60 minutach tylko po 120. Zrobiliśmy wiele, by awansować, ale kropki nad "i" jeszcze nie postawiliśmy. Na papierze jesteśmy faworytem, bo gramy w domu i mamy przewagę. Każdy będzie skazywał duński zespół na porażkę, ale to może być ich siłą. Nie mając nic do stracenia, bez presji, mogą zagrać bardzo dobry mecz” – dodał Lijewski.
W pierwszym spotkaniu kielczanie zaskoczyli rywala obroną 5-1, a wysunięty na „jedynce” Benoit Kounkoud skutecznie dezorganizował atak pozycyjny duńskiej ekipy. „Obrona 5-1 sprawiła Duńczykom wiele problemów. Praca Benoita na „jedynce” była niesamowita, dzięki niemu i środkowemu obrońcy mieli spore problemy. Nie zapominamy też o bramkarzu Andreasie Wolffie, bo również dzięki niemu cieszyliśmy się ze zwycięstwa” – komplementował swoich kolegów z drużyny Olejniczak.
„Umiemy grać w ustawieniu 5-1. Ale gramy też regularnie dobrą mobilną obroną 6-0, więc mamy różnorodne warianty defensywne. Ale trzeba też wykonać dobrą pracę w ataku. Wiemy, że GOG często gra w ataku 7 na 6, mają ten schemat dobrze opanowany. Będziemy ćwiczyć ten wariant w obronie, musimy pracować nad tym elementem także na przyszłość” – podkreślił asystent Tałanta Dujszebajewa.
Na korzyść polskiej drużyny, oprócz wyniku pierwszego meczu, przemawia też lepsza sytuacja kadrowa. Co prawda w tym sezonie kibice nie zobaczą już na parkiecie Hassana Kaddaha i Szymona Sicki, ale pozostali powinni być do dyspozycji sztabu szkoleniowego na środowe spotkanie.
„Wchodzimy w najważniejszą fazę sezonu, wszyscy czują się dobrze. Nie ma urazów, atmosfera jest bardzo dobra, a udane mecze budują nas na resztę sezonu. Cezary Surgiel nie ma aż tak poważnego urazu, by wykluczył go na dłuższy okres, Paweł Paczkowski też jest do dyspozycji, Alex Dujshebaev i Dylan Nahi byli bardzo zmęczeni po meczu w Odense, ale na rewanż wrócą” – zapewnił Lijewski.
Mimo ośmiobramkowej zaliczki z pierwszego spotkania, w kieleckiej ekipie nie widać oznak rozprężenia, jej zawodnicy nastawiają się na twardy, ciężki bój.
„Kluczem do zwycięstwa będzie skupienie i szacunek do przeciwnika. To jest dla obu zespołów drugi mecz w ciągu tygodnia, takich spotkań nie rozgrywa się łatwo. Mamy już jednak więcej informacji na temat przeciwnika. Musimy jednak pamiętać, że działa to też w drugą stronę, oni też mają więcej wiadomości o naszej grze” – zaznaczył Olejniczak.
Rewanżowy mecz 1/8 finału LM Industria – GOG Gudme rozpocznie się w kieleckiej Hali Legionów w środę o godz. 18.45.
(PAP)
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?