Literaci z magazynu przy Węglowej

Scena zbudowana ze skrzynek po coca-coli. Na niej dwa wysłużone popeerelowskie fotele. Między nimi odrapany stolik. Tyle wystarczy, aby stary magazyn przekształcić w miejsce spotkań młodych literatów.

Węglowa zapewnia klimat

- Potrzebny jest przede wszystkim zapał - mówi Adrian Masłowski, jeden z organizatorów. - Miejsce to Węglowa, dość trudna adaptacyjnie, ale ma swój niepowtarzalny klimat, którego nigdzie więcej w Białymstoku nie uświadczymy.

Przychodzą tu przede wszystkim licealiści i studenci, którzy interesują sie literaturą i pragną o niej rozmawiać. Tu również mogą bez skrępowania przedstawić swoje próby literackie, a także zasięgnąć rady Janusza Taranienki, nauczyciela i instruktora w Młodzieżowym Domu Kultury w Białymstoku, gdzie prowadzi pracownię literacką.

Nauczyciel z otwartą głową

- W naszym mieście jest wielu młodych ludzi, którzy tak jak ja kiedyś, zawracają głowę wszystkim dookoła i pytają, czy to co piszą, jest dobre, a co warto byłoby zmienić - mówi Janusz Taranienko. - Staram się być otwarty, choć mam własne gusta. Może nieco tradycjonalne, ale mam nadzieję, że nie konserwatywne. To dla mnie zaszczyt, że mimo siwej brody, jestem postrzegany jako człowiek otwarty. Młodzi ludzie nie wstydzą się pokazywać mi swoich tekstów, których nie przedstawiliby nauczycielom z powodu buntu, niepokorności, wulgaryzmów, czy dostrzegania tego, co lepiej zamieść pod dywan.

Na wieczorki przychodzą ludzie próbujący swoich sił w poezję, prozie, a także w dramacie. Bardzo sobie chwalą kameralne spotkania, na których mogą porozmawiać praktycznie o wszystkim.

Obalenie mitu rycerza na białym koniu

- Miotam się między różnymi tematami - mówi Mateusz Pytko. - Przede wszystkim staram się przemycić pewne idee do swoich opowiadań. Często odwołuję się do groteski. Przyszedłem tu, aby dowiedzieć się, czy zmierzam w dobrym kierunku.

Podczas pierwszych zajęć Mateusz przedstawił swoją legendę, w której starał się zmierzyć z mitem rycerza w lśniącej zbroi na białym koniu.

- Pokazałem w niej, że jest to jedynie pewna projekcja, marzenie, do którego się dąży, ale nie da się zrealizować - mówi Mateusz. - Dlatego to rycerz na czarnym koniu jest tak naprawdę ważny dla kobiety i osiągalny.

Tworzenie nowej rzeczywistości

- A ja staram się tworzyć nową wyobraźnie, której jest coraz mniej w dobie mechanizacji i elektronizacji życia - dodaje Mateusz Kowalewski. - Napisałem wiersz o nocy kryształowej w Berlinie, zapowiadający II wojnę światową i szykany na tle rasowym. Tworzę rzeczywistość, w której nigdy nie żyłem, która przeminęła. Mimo to powinniśmy o niej pamiętać, ale też kroczyć dalej i zmieniać świat, jak to tylko możliwe.

Na zajęciach dowiedział się, że motyw, który postanowił podjąć w swoim wierszu, jest wciąż aktualny, a tematyka dostępna dla każdego.

Przyjdź porozmawiać

Każdy, kto chciałby zaprezentować swoją twórczość, posłuchać wskazówek lub porozmawiać jedynie na temat szeroko pojętej literatury powinien przyjść na najbliższy wieczorek literacki, który odbędzie się 29 lipca o godz. 18.30 w magazynie przy ul. Węglowej. Więcej informacji na temat spotkań można uzyskać pod mailem [email protected]