Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy do M. 2, czyli świetne mamy dzieci (wideo)

Jerzy Doroszkiewicz, mat. filmowy Dzień Dobry TVN/x-news
Mateusz Winek i Tomasz Karolak są najbardziej udaną parą sequela filmu "Listy do M."
Mateusz Winek i Tomasz Karolak są najbardziej udaną parą sequela filmu "Listy do M." Makufly/TVN/
Zanim Maciej Dejczer wyreżyserował „Listy do M. 2” odpowiadał za seriale „Magda M.”, „Ojciec Mateusz”, czy „M jak Miłość”. W kinie debiutował filmem, w którym główną rolę zagrały dzieci. I nadal ma do nich świetną rękę.

Pamiętne „300 mil do nieba” na zawsze zapisało Dejczera w annałach polskiej kinematografii. Trudno mieć za złe, komuś, kto umie i chce pracować, że reżyserował dziesiątki popularnych seriali, trzeba wręcz się cieszyć, że zawodowiec zabrał się za sequel świetnych w swojej kategorii „Listów do M”. Pamiętam, że wychodząc z kina cztery lata temu byłem przekonany, że ten obraz zakończy hegemonię amerykańskiej serii z Kevinem. Nie był może tak zabawny, ale na pewno był wzruszający i dobrze obsadzony.

W „Listach do M. 2” główne postaci nadal pojawiają się na ekranie. Niezawodny w rolach Piotrusiów Panów Tomasz Karolak, świetna w roli wiecznej Śnieżynki Roma Gąsiorowska, jest kobieta dynamit czyli Agnieszka Dygant. Są też nowe postaci i nowa intryga, a miłość pod różnymi postaciami oczywiście zwycięża. Stały jest za to między innymi związek gejowskiej pary, w której prym wiedzie mieszkający od czasu do czasu w Białymstoku Paweł Małaszyński. Odrobinę powagi wprowadzają wątki nieuleczalnych chorób, które chcąc nie chcąc odciskają na wrażliwym widzu przygnębiające piętno. W epizodach, jako sfrustrowany (chyba) przechodzień pojawia się niepodrabialny Piotr Głowacki.

Wszystkie jednak dorosłe role, z olśniewającą bardziej urodą niż ekranową kreacją Martą Żmudą Trzebiatowską, biją role grane przez dzieci. Numerem jeden jest tu Mateusz Winek jako Kazik, syn „złego Mikołaja” Karolaka. W śliczną młodą damę zmienia się dorastająca Julia Wróblewska, czyli Tosia, którą w pierwszej części podwoził Wojciech Malajkat. Świetnie radzi sobie na ekranie Jakub Jankiewicz, filmowy syn Macieja Stuhra. Pojawia się też ponownie Anna Matysiak, filmowa córka Dygant i Adamczyka.

Mniej humoru, słabszy scenariusz i lekkie dłużyzny, pójdą jednak w zapomnienie, kiedy część świątecznych pragnień znajdzie swoje spełnienie w finale, a uśmiechnięte twarze dzieci przypomną widzom czas, kiedy jak w piosence, wszyscy stajemy się dziećmi. Jest też morał z tej opowieści – Jaki? By więcej serca, nie pieniędzy, wkładać w świąteczne prezenty. Jeszcze trochę czasu na wybór zostało!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny