Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lista poparcia do KRS. "GW" ujawniła nazwiska sędziów, którzy poparli nominację Teresy Kurcyusz-Furmanik. Kaleta: Wszystko zgodnie z prawem

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
Lista poparcia do KRS ujawniona. Kaleta: Wszystko zgodnie z prawem
Lista poparcia do KRS ujawniona. Kaleta: Wszystko zgodnie z prawem fot marek szawdyn/polska press
„Gazeta Wyborcza” ujawniła listę sędziów, którzy poparli kandydaturę Teresy Kurcyusz-Furmanik na członka Krajowej Rady Sądownictwa. Dziennik zaznacza, że na liście znajdują się główne osoby, które awansowały dzięki dobrej zmianie. Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety, ujawniona lista pokazuje, że wszystko co dotyczyło nominacji do KRS odbyło się zgodnie z prawem.

Dziennik informuje, że Teresa Kurcyusz-Furmanik to sędzia z Gliwic, startująca do KRS z poparciem społecznym. Podpisy dla niej zbierały Kluby „Gazety Polskiej”. Zebrała ona ponad 2 tys. podpisów obywateli (wymaganych był 25).

Afera hejterska w tle

Dziennik wskazuje, że na liście poparcia dla Kurcyusz-Furmanik są też sędziowie związani z tzw. aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Przejdź dalej, by poznać 7 grzechów głównych polskiego wymiaru sprawiedliwości

Siedem grzechów głównych polskiego wymiaru sprawiedliwości

„Jednym z nich jest były prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach Arkadiusz Cichocki, który współpracował z hejterką Emilią Szmydt prowadzącą akcję oczerniania sędziów krytykujących zamach na wymiar sprawiedliwości. Trzech sędziów z listy - Cichocki, (Rafał) Stasikowski i Ireneusz Wiliczkiewicz - działało w grupie Kasta na komunikatorze WhatsApp” - czytamy dzienniku.

Zbieranie podpisów

Dziennik twierdzi, że dotarł do sędziego, któremu Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło propozycję wejścia do Rady. Miał to zrobić osobiście wiceminister Łukasz Piebiak - który niedługo potem zrezygnował ze stanowiska, gdy media ujawniły jego udział w tzw. aferze hejterskiej.

- Proszę zrozumieć, zebranie 25 podpisów nie było wielkim problemem. Kiedy Piebiak zaproponował mi kandydowanie, byłem zupełnie nieprzygotowany. Powiedziałem, że przecież nie mam podpisów. Wtedy Piebiak stwierdził: »daj spokój, przelecimy się tu po pokojach i podpisy zaraz będą« - mówi w rozmowie z „GW”.

Listy poparcia do KRS. Gasiuk-Pihowicz: To handel poparciem

Źródło:
TVN 24

Wkrótce po objęciu stanowiska Zbigniew Ziobro miał wezwać do resortu sędziów, którym ufał. Zdaniem „Wyborczej” to oni mieli uzupełniać swoimi podpisami listy poparcia na wypadek, gdyby brakowało podpisów.

Inny sędzia, miał uczestniczyć w zbieraniu podpisów na Śląsku. - Do „naszych sędziów” rozesłałem zaproszenie do poparcia kandydatury Leszka Mazura. Na spotkanie przyjechali beneficjenci »dobrej zmiany«, oraz tacy, którzy dopiero dostali obietnicę awansu. Np. w Rybniku zebrano dwa podpisy od małżeństwa sędziów, którym obiecano, ale potem nic nie dostali. Reszta to nowo mianowani prezesi i wiceprezesi z Częstochowy, Gliwic, itd. - relacjonuje informator gazety.

Dwa zwycięstwa wyborcze Prawa i Sprawiedliwości Jednak tak, pomimo tego, że zwłaszcza to drugie jest już mocno na wyrost. Że osiągnięte zostało drogą masowego wyborczego przekupstwa, bo inaczej nie da się opisać „piątki  Kaczyńskiego”. Jednak utrzymanie steru rządów przez polityków próbujących reprezentować „gorszą część społeczeństwa”,  wbrew własnym elitom, wbrew zagranicy, i wbrew wszelkim prognozom ekonomicznym, nie może nie budzić podziwu. Tyle, że w roku 2019 ten obóz popełnił już rekordową liczbę błędów ulegając pokusie superarogancji. A w roku 2020 może stanąć wobec pata odbierającego mu de facto władzę - o ile przegra wybory prezydenckie.

Piotr Zaremba podsumowuje 2019 rok. Co się udało, a co nie?

Zdaniem informatora ostatecznie pod kandydaturą Mazura zebrano aż 40 podpisów, czyli o 15 więcej niż było to wymagane. - Chodziło o to, by podpisów było więcej, na wypadek wycofania się któregoś z popierających - dodaje informator.

Kaleta: Wszystko odbyło się zgodnie z prawem

Do ujawnionej przez „Wyborczą” listy odniósł się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. - Lista sędziów, którzy poparli kandydaturę Teresy Kurcyusz-Furmanik do KRS dowodzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Pani sędzia ma największy mandat demokratyczny, bo poparli ją i sędziowie, i obywatele – mówił na antenie Polskiego Radia.

Zdaniem Kalety, w historii KRS żaden wcześniejszy członek tej Rady nie mógł cieszyć się tak dużą legitymacją demokratyczną.

Wiceszef resortu sprawiedliwości oznajmił, że listy poparcia do KRS są informacja niepubliczną (zgodnie z obecną ustawą o KRS), a wyroki sądów administracyjnych, mówiące coś innego, świadczą o tym, że Sejm może uchwalać prawo, a sądy „sobie stworzą swoje prawo”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny