Likwidacja szkół: Jest osiem wniosków

Białostocki magistrat zwrócił się do kuratora oświaty o opinię w sprawie zamknięcia gimnazjum nr 10 przy ul. Wierzbowej oraz XV Liceum Ogólnokształcące przy ul. Żurawiej.

W obu przypadkach powód jest ten sam.

- Brak uczniów. Dlatego obydwie placówki nie prowadzą już od kilku lat rekrutacji - mówi Wojciech Janowicz, dyrektor departamentu edukacji w białostockim magistracie.

- Nasza szkoła istnieje już tylko formalnie. Wstrzymaliśmy nabór w 2007 roku. Już wtedy mieliśmy problemy z rekrutacją. W ubiegłym roku mury XV LO opuścił ostatni rocznik. W maju przeprowadzimy wprawdzie maturę, ale tylko dla tych uczniów, którzy chcą poprawić wynik - mówi Henryk Paliwoda, dyrektor szkoły przy ul. Żurawiej.

Likwidowane liceum wspólnie ze podstawówka nr 31 oraz gimnazjum nr 11 tworzy Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 8. Placówki dla młodszych uczniów zostają przy ul. Żurawiej.

Podobnie będzie przy ul. Wierzbowej, gdzie swoją działalność kończy gimnazjum nr 10. W czerwcu świadectwa odbierze ostatni rocznik.

- Gimnazjum kończy swoją działalność, bo nie chętnych uczniów. W czasie ostatniej rekrutacji mieliśmy tylko siedem zgłoszeń - podkreśla Jerzy Nowik, dyrektor szkoły.

I przypomina, że w budynku przy ul. Wierzbowej prężnie działa VII Liceum Ogólnokształcące, które specjalizuje się w kierunkach artystycznych.

Likwidacja szkół w regionie

Do zamknięcia szkół przymierzają się też inne podlaskie gminy. Do kuratora oświaty trafiły już wnioski o opinie dotyczące szkół podstawowych w Orzeszkowie, Bogdankach, Bzurach, Mątnicy. Jest także zgłoszenie liceum profilowanego w Sejnach oraz technikum w Rudce.

- Najczęstsze powody zamykania szkół to sprawy ekonomiczne, zbyt mała liczba uczniów - mówi Małgorzata Palanis, rzecznik kuratoria oświaty.

Na szkolne wnioski kuratorium czeka do końca lutego. Samorządom opinia kuratora jest potrzebna, ale nie muszą się z nią zgadzać. Ostatecznie to rada gminy decydują o zamknięciu danej placówki.