Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ligowy komentarz: Wyglądali jak fura z węglem przy bolidzie Formuły 1

Wojciech Konończuk
Poniewierany przez rywali Arvydas Novikovas i jego koledzy chcą pewnie jak najszybciej zapomnieć o meczu z Zagłębiem Lubin
Poniewierany przez rywali Arvydas Novikovas i jego koledzy chcą pewnie jak najszybciej zapomnieć o meczu z Zagłębiem Lubin Anatol Chomicz

Ciężko się pisze o meczu, w którym piłkarze Jagiellonii wyglądali przy rywalach pod względem fizycznym jak anorektyczki przy gladiatorach z MMA, pod względem szybkościowym jak fura z węglem przy bolidzie Formuły 1, a pod względem agresywności jak gołąbek pokoju przy skorpionie.

Wielu kibiców uważa, że mecz z Zagłębiem to powtórka klęski 0:4, poniesionej w październiku ze Śląskiem Wrocław. Według mnie tak się nie stało. Ze Śląskiem do przerwy był remis 0:0 i można było mieć nadzieję na zwycięstwo. Z ekipą z Lubina od początku była totalna dominacja gości, którzy ośmieszyli piłkarzy z Białegostoku.

Do nieszczelności defensywy Żółto-Czerwonych można się było ostatnio przyzwyczaić, ale piłkarze trenera Ireneusza Mamrota nadrabiali to jakoś ofensywą. Z Miedziowymi i w tym elemencie zobaczyliśmy totalną niemoc. Gdyby nie kilka dośrodkowań ze stałych fragmentów gry, to bramkarz rywali Dominik Hładun mógłby powiesić ręcznik na poprzeczce i za linią boczną rozpalić z nudów grilla. Zgroza.

Usprawiedliwienia? Doprawdy, trudno je znaleźć. Po trosze można doszukiwać się przyczyn klęski w kontuzjach, głównie Ivana Runje, trochę w terminarzu, bo Jaga rozegrała ostatnio kilka ciężkich spotkań. Dochodzi też zmęczenie intensywną rundą. Trzeba też oddać zespołowi Zagłębia, że rozegrał bardzo dobry mecz i był trudny do zatrzymania.

To wszystko prawda, i gdyby Jaga przegrała po zaciętym boju nie czułbym tak wielkiego rozgoryczenia. Ale to była futbolowa rzeź, w którym nasz zespół potulnie dał się zbić na kwaśne jabłko. I to boli najbardziej.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że taką grą Żółto-Czerwoni podważają to, na co z takim trudem pracowali przez pół roku. Oby białostoccy piłkarze wzięli się w garść i pokazali w ostatnim meczu w Gliwicach z Piastem, że wciąż są jedną z najlepszych ekip w ekstraklasie.

Taras Romanczuk po meczu Jagiellonia - Zagłębie: Nie wiem co powiedzieć, możemy tylko przeprosić kibiców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny