Kibice nie musieli długo czekać, by krzyknąć z radości na Allianz Stadium w Turynie. W 4. minucie Arkadusz Milik strzelił bramkę i otworzył wynik meczu z Benficą. Po dośrodkowaniu Leonardo Paredesa z rzutu wolnego, to Milik znalazł sobie miejsce i posłał piłkę głową nie do obrony.
Ten gol to jego drugie trafienie na stadionie w Turynie, choć warto dodać, że ostatni ligowy mecz (remis z Salernitaną 2:2), został okraszony przez Milika golem w doliczonym czasie gry. Bramka została anulowana, została odgwizdana pozycja spalona. Jak się później okazało, wyznaczający linię spalonego Candreva został pominięty i gol Arkadiusza Milika został zdobyty prawidłowo.
Polak po celebracji obejrzał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Tym samy niejako "załatwił sobie przepustkę" do spotkań LM, bo w kolejnym meczu Serie A będzie pauzował.
Trafienie z Benficą na 1:0 jest 10 golem Milika w rozgrywkach Ligi Mistrzów.