Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liceum w Michałowie obchodzi jubileusz - 70-lecie istnienia. To był dzień pełen wspomnień

Agata Sawczenko
70-lecie liceum w Michałowie uczczono zjazdem absolwentów oraz zasadzeniem jubileuszowego drzewka na dziedzińcu szkoły.
70-lecie liceum w Michałowie uczczono zjazdem absolwentów oraz zasadzeniem jubileuszowego drzewka na dziedzińcu szkoły. Wojciech Wojtkielewicz
Przyjechali do Michałowa z całej Polski. To absolwenci tamtejszego liceum, które właśnie obchodzi jubileusz 70-lecia.

Ojej! To ty! Ta mała czarnulka sprzed lat! Albo: Janinka! Jak ja się stęskniłam! I jeszcze tak: Wiesiek? Kopę lat! Jak dobrze cię znowu zobaczyć! Radosnym okrzykom, uściskom, buziakom i wspominkom nie było końca. Trudno się dziwić, bo w zeszłą sobotę w Michałowie spotkali się absolwenci tamtejszego liceum. Byli ci, którzy szkołę skończyli kilka czy kilkanaście lat temu, i ci, którzy z jej murami pożegnali się nawet w latach 60.

Pretekst był nie lada. W tym roku liceum w Michałowie obchodzi jubileusz - 70-lecie istnienia. Dziś jest częścią Zespołu Szkół w Michałowie. - To bardzo fajna, przyjazna szkoła - przekonuje Dorota Burak, dyrektorka szkoły. I dodaje: - Do tego bardzo kameralna, bo uczniów mamy niewielu, około 50 osób. Uczą się też u nas osoby dorosłe.

Absolwentów jednak przez lata nazbierało się dużo, dużo więcej. To ponad 2,5 tys. osób. Około 200 z nich przyjechało w sobotę, by spotkać się z nauczycielami i kolegami sprzed lat. Do tego - 70 gości, czyli m.in. nauczyciele, dyrektorzy i pracownicy szkoły.

- Myślę, że takie spotkania są bardzo ważne. Również dla młodzieży, która obecnie się u nas uczy. Bo daje im to trochę do myślenia - przekonuje Dorota Burak. I tłumaczy: - Absolwenci wspominają, że w czasie nauki nie zawsze zdawali sobie sprawę, po co jest ta szkoła. Dopiero później, po latach, dochodzą do wniosku, jakie wielkie wartości z tego wynieśli.

- Ja skończyłem tę szkołę w 1965 roku - uśmiecha się Eugeniusz Ławreszuk. Właśnie spotkał dawno niewidzianego kolegę: - Matura 1969 - przedstawia się Jan Syta. Choć dzieli ich kilka lat - znają się doskonale. Bo przecież Michałowo to niewielka miejscowość! Mają więc co wspominać. Pan Eugeniusz przyjechał aż z Poznania. Pan Jan - z Białegostoku. - Fajnie jest przypomnieć sobie, jak to drzewiej bywało - uśmiechają się. Wspominają nauczycieli, wychowawców, kolegów. Pamiętają, jak powstał budynek szkoły. Pokazują, z której górki zjeżdżali zimą na... tyłkach! I jak sami robili lodowisko. - Fantastyczne lata. A że różnie bywało? To normalne! Każda młodzież ma swoje prawa - śmieje się pan Jan. I pokazuje, gdzie przed laty leżała sterta koksu. - Skakaliśmy na nią, o, przez tamto okienko. Bo nauczyciele nas ganiali, gdy przychodziliśmy w odwiedziny do dziewczyn z internatu - śmieje się.

Dorota Gorbacz i Magdalena Jurczuk to młodsze pokolenie. Liceum skończyły pod koniec lat 90. - Szkoda, że tak mało osób przyjechało z naszych lat - żałują. Ale liceum wspominają rewelacyjnie. - Wrócić wspomnieniami w tamte lata... Bardzo fajnie - rozmarza się pani Magdalena. A pani Dorota dodaje, że na szczęście jej klasa była tak zgrana, że spotykają się niemal co roku. - Tu w Michałowie na nich czekam. Bo większość porozjeżdżała się po świecie.

Magazyn Informacyjny 21.09.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny